Primera Division: Neymar zdobył 4 bramki! Strzeleckie show na Camp Nou

 / PAP/EPA/ALBERTO ESTEVEZ
/ PAP/EPA/ALBERTO ESTEVEZ

Kapitalny występ zaliczył Neymar, który był ojcem zwycięstwa Barcelony nad Rayo Vallecano. Brazylijczyk po sobotnim meczu wskoczył na pozycję lidera w klasyfikacji strzelców.

Po porażce z Sevillą trzy punkty na Camp Nou chciała zdobyć FC Barcelona, która przyjęła Rayo Vallecano. Z powodu urazów nie mogli zagrać Lionel Messi oraz Andres Iniesta, a ponownie w linii ataku pojawił się Sandro Ramirez.

Mecz mógł się podobać kibicom - obie drużyny były ofensywnie usposobione i od pierwszych minut pachniało golami. Już na starcie gospodarze mieli dwie stuprocentowe okazje, ale strzały Ivana Rakiticia i Luisa Suareza w fantastyczny sposób nogami obronił Antonio Tono. Niewykorzystane sytuacje zemściły się w 15. minucie. Po sprytnie rozegranym rzucie rożnym niepilnowany Bebe wstrzelił futbolówkę wzdłuż czwartego metra, a piłkę do siatki skierował Javi Guerra.

Popularne "Błyskawice" długo nie cieszyły się z prowadzenia. W ciągu kilku chwil najaktywniejszy na boisku Neymar dwukrotnie wywalczył rzuty karne, które zamienił na bramki. Szczególne brawa Brazylijczyk dostał przed drugą jedenastką, kiedy to założył piłkarską siatkę Nacho Martinezowi.

Co ciekawe, w pierwszej połowie sędzia spotkania mógł swobodnie odgwizdać... 4 rzuty karne dla gospodarzy i to wszystkie po faulach na Neymarze. Dwa razy Perez Montero nakazał jednak dalszą grę. Przed przerwą do siatki Rayo mogli jeszcze trafić Sandro i Sergi Roberto. Napastnik w momencie strzału w sytuacji sam na sam się przewrócił, a uderzenie z dystansu pomocnika kapitalnie sparował Tono.

Po zmianie stron z lepszej strony prezentowali się goście. Podopieczni Paco Jemeza co chwilę nacierali na bramkę Claudio Bravo i Chilijczyk musiał kilkukrotnie wykazywać się swoimi umiejętnościami. Jakiekolwiek punkty z głów kibiców Rayo wybił jednak Neymar, który w ciągu 2 minut zdobył kolejne 2 bramki! Brazylijczyk najpierw dobił obroniony strzał Luisa Suareza, a po chwili i asyście Urugwajczyka wpakował piłkę do pustej bramki.

To nie był koniec show wielkiego Neymara. Reprezentant Canarinhos odwdzięczył się Suarezowi - ładnym krosem przerzucił piłkę na długi słupek do byłego napastnika Liverpoolu, a ten huknął do siatki z półwoleja. W samej końcówce walczący do końca przyjezdni zdołali zdobyć jeszcze jedną bramkę, a na listę strzelców wpisał się Jozabed Sanchez. Pomocnik gości ustalił wynik meczu na 5:2 dla gospodarzy.

Neymar po sobotnim meczu ma na koncie 8 goli w tym sezonie Primera Division i jest samodzielnym liderem w klasyfikacji najlepszych strzelców. Napastnik o 2 trafienia wyprzedza graczy Realu Madryt - Karima Benzemę i Cristiano Ronaldo. Dobra dyspozycja Neymara może cieszyć kibiców "Dumy Katalonii", ponieważ jeszcze przez miesiąc wykluczony z gry będzie Messi.

Rayo zagrało w swoim stylu - nastawiło się na ataki i w strzałach celnych gospodarze wygrali jedynie 9:8. Ponownie w obozie mistrzów Hiszpanii zawodzili defensorzy, a daleki od najlepszej formy jest Gerard Pique.

FC Barcelona - Rayo Vallecano 5:2 (2:1)
0:1 - Javi Guerra 15'
1:1 - Neymar (k.) 22'
2:1 - Neymar (k.) 32'
3:1 - Neymar 69'
4:1 - Neymar 70'
5:1 - Luis Suarez 77'
5:2 - Jozabed Sanchez 86'

Składy:

FC Barcelona: Claudio Bravo - Dani Alves (78' Douglas), Gerard Pique, Jeremy Mathieu, Jordi Alba - Sergio Busquets (76' Gerard Gumbau), Ivan Rakitić, Sergi Roberto - Luis Suarez, Sandro Ramirez (56' Munir El Haddadi), Neymar.

Rayo Vallecano: Antonio Tono - Nacho Martinez (46' Chechu Dorado), Ze Castro, Diego Llorente, Razvan Rat - Roberto Trashorras, Jozabed Sanchez - Lassane Bangoura, Patrick Ebert, Bebe (72' Adri Embarba) - Javi Guerra.

Żółte kartki: Gerard Pique (FC Barcelona) oraz Diego Llorente, Chechu Dorado (Rayo).

Sędzia: Perez Montero.

[multitable table=628 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Albania kupiła awans na Euro 2016? UEFA zbada mecz prowadzony przez polskiego arbitra

Komentarze (2)
avatar
piotruspan661
18.10.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
...bo Neymar to prawie równie dobry piłkarz, jak Lewandowski. 
avatar
zjk111
17.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Szkoda, że Messi nie grał. Pewnie oba karne by spudłował.