Lionel Messi czy Cristiano Ronaldo mieli już sytuacje, gdy w trakcie meczu na murawę wbiegał kibic, aby się z nimi spotkać. Robert Lewandowski czegoś takiego nie przeżył, ale to zmieniło się w czwartkowy wieczór.
Pod koniec meczu Biało-Czerwonych ze Szkocją na stadionie Hampden Park doszło do małego skandalu. Na murawę wbiegł młody kibic, który swoje kroki skierował w stronę "Lewego".
Wszyscy zobaczyli zaskakującą scenę. Młodzieniec wyciągnął telefon i chciał zrobić "selfie" z kapitanem reprezentacji Polski. Gwiazdor Bayernu Monachium nie był jednak zadowolony z tego faktu, co widać na poniższym zdjęciu.
W pewnym sensie szalony kibic... przyczynił się do zwycięstwa Polaków. Kiedy wbiegł na murawę, Szkoci prowadzili 2:1. To przez incydent z jego udziałem sędzia doliczył aż cztery minuty, a to właśnie w ostatniej z nich padła bramka na wagę jednego punktu.
Zapewne Polak!