Doświadczony zawodnik październikowego starcia z zespołem Gordona Strachana nie mógł zaliczyć do udanych. W 11. minucie na linii pola karnego wyprostowaną nogą zaatakował go Gordon Greer. Ochraniacz Lewandowskiego pękł, a na goleniu pojawił się krwiak. - Nie ma co ukrywać: sędzia zawinił - mówi nasz zawodnik. - Mam nadzieję, że teraz nie będzie podobnej sytuacji.
Polak w ostatnich tygodniach imponuje znakomitą formą. Szkoci słyną z twardej walki i niewykluczone, że przy próbach zatrzymania Lewandowskiego będą musieli uciec się do nieprzepisowych zagrań.
- Nie boję się fauli, ale ubezpieczenie mam - przyznaje ze spokojem nasz napastnik. - Nie mówmy jednak ciągle o tym, ile będzie walki, tylko skupmy się na piłce. Najważniejsze, żebyśmy byli o jedną bramkę lepsi. Szkocja próbuje grać piłką i to dla nas dobra informacja. Będziemy mogli wykorzystywać ich błędy.
Czwartkowy mecz rozpocznie się o godzinie 20:45. Rok temu w Warszawie Polska zremisowała ze Szkocją 2:2.
Kamil Kołsut