AC Milan fatalnie wypadł w pojedynku z neapolitańczykami, a było to bardzo ważne spotkanie. Już po poprzedniej porażce - 0:1 z Genoa CFC - prasa informowała o niezadowoleniu sterników klubu z postawy zespołu prowadzonego przez Sinisę Mihajlovicia. - Po wydaniu 90 mln euro nie może nie być poprawy - mówił Adriano Galliani.
Według części włoskich tytułów po niedzielnym niepowodzeniu wiceprezydent rozmawiał z Silvio Berlusconim na temat zmiany trenera. Nie wiadomo, czy los Mihajlovicia został już przesądzony, jednak pewne jest, że następny zdymisjonowany szkoleniowiec oznaczałby kolejny... niemały wydatek - Milan wciąż opłaca pensje zwolnionych w 2014 roku Clarence'a Seedorfa i 2015 Filippo Inzaghiego.
- Cóż, Napoli było od nas lepsze. Trzeba przyznać, że sytuacja jest trudna, ale jedyne co nam pozostaje, to dalej ciężko pracować. Drużynie trzeba dać trochę czasu, ponieważ skład mocno się zmienił - komentuje serbski trener i wyklucza dymisję.
Mihajlović podpadł nie tylko działaczom, ale też kibicom, którzy wygwizdali go po meczu z SSC Napoli. Na kogo postawią Berlusconi i Galliani, jeśli postanowią rozstać się z trenerem? "La Repubblica" jako kandydatów wskazuje Roberto Donadoniego, który do niedawna prowadził Parmę oraz Luciano Spalletti, czyli byłego opiekuna Romy.