Włoch stracił prawo jazdy na rok ze względu na zbyt szybką jazdę. Ograniczenie prędkości wynosiło 50 km/h, a napastnik jechał dwa razy szybciej. Kiedy policja w Brescii zatrzymała zawodnika Milanu ten odpowiedział: nie widziałem znaku drogowego. Przepraszam.
W wielkim skrócie, tym razem Balotelli nie wyciągnął koszulki z napisem "Dlaczego zawsze ja?". - Zachował się normalnie, zgodnie z zasadami. Nie róbmy z tego wykroczenia wielkiej afery. Klub nie będzie karał grzywną Mario, to byłoby irracjonalne - powiedział dyrektor techniczny Milanu, Adriano Galliani.
Jeden z najważniejszych ludzi w klubie poinformował, że Balotelli przeszedł metamorfozę i pojawia się w centrum treningowym Milanu pierwszy, a wychodzi ostatni. - Jestem pod wrażeniem, zmądrzał - zakończył Galliani.