Lewandowski oddał karnego Błaszczykowskiemu

To Robert Lewandowski był wyznaczony do rzutu karnego w meczu z Gibraltarem. Kapitan reprezentacji zdecydował jednak, że tego dnia kolejnej bramki bardziej potrzebuje Jakub Błaszczykowski.

- Decyzję podjęliśmy na boisku. Razem z Kamilem Grosickim powiedzieliśmy, żeby strzelał Kuba. To dla niego na pewno ważny moment. Wrócił do gry po długiej kontuzji. W kontekście kolejnych meczów ta bramka na pewno może dać mu dużo pewności siebie - tłumaczył nam Lewandowski po poniedziałkowym spotkaniu na Stadionie Narodowym. Sędzia wskazał na jedenasty metr, bo snajper Bayernu Monachium był faulowany w polu karnym.

[ad=rectangle]

To była 60. minuta meczu, niedługo potem Błaszczykowski zszedł z boiska. Były kapitan reprezentacji nie rozegrał dobrego spotkania. Nie czuł piłki, przegrywał pojedynki z rywalami, ślizgał się po murawie. Widać było, że dawno nie grał w poważnym meczu. W tym sezonie nie wyszedł na murawę w żadnym oficjalnym spotkaniu. Dopiero teraz, po transferze do Fiorentiny będzie miał możliwość częstych występów. Nawałka ewidentnie mu pomógł wystawiając go w pierwszym składzie. Koledzy pięknym gestem pomogli mu na boisku.

Po raz ostatni Błaszczykowski trafił do bramki w meczu reprezentacji dwa lata temu. 10 września strzelił gola w wyjazdowym meczu eliminacji MŚ z San Marino. Polacy wygrali 5:1.

Polska wygrała z Gibraltarem 8:1. Robert Lewandowski strzelił dwa gole.

Jacek Stańczyk
Źródło artykułu: