Powrót Bartosza Iwana do GKS-u Katowice. "Będzie duża presja związana z moją osobą"

Bartosz Iwan po blisko sześciu latach powrócił do GKS-u Katowice. - Spędziłem tu dwa bardzo fajne lata. Chcę się pokazać z jak najlepszej strony - przyznał nowy gracz śląskiego klubu.

Bartosz Iwan ostatnie trzy sezony spędził w Górniku Zabrze. 31-letni pomocnik na początku obecnej kampanii nie mógł wywalczyć sobie miejsca w podstawowym składzie Trójkolorowych, mimo że w okresie przygotowawczym był jednym z czołowych strzelców. W związku z tym Iwan zdecydował się na rozwiązanie kontraktu z zabrzańskim klubem.
[ad=rectangle]
31-latek szybko podpisał dwuletnią umowę z GKS-em Katowice, gdzie wiązane są z nim spore nadzieje. Katowiczanie mają za sobą słaby początek sezonu i szybko chcą wrócić na zwycięską ścieżkę i dołączyć do ligowej czołówki. - Pod koniec okienka transferowego dostałem bardzo konkretną propozycję od GKS-u Katowice i zdecydowałem się na ten krok. Mam nadzieję, że pomogę wszystkim w osiąganiu jak najlepszych rezultatów - powiedział Iwan.

Dla Iwana będzie to powrót do Katowic po blisko sześciu latach przerwy. 31-latek reprezentował barwy GieKSy w latach 2008-2010. W tym czasie rozegrał 44 ligowe mecze i zdobył 16 bramek. - Spędziłem tu dwa bardzo fajne lata. Były lepsze i gorsze momenty. Do teraz pamiętam ze szczegółami niektóre chwile i była to dobra decyzja, że trafiłem wtedy do GieKSy. Miałem bardzo dobry okres, strzelałem trochę bramek i zostałem wytransferowany do Piasta Gliwice. Teraz historia się powtarza i bardzo się z tego cieszę - ocenił Iwan.

Były gracz zabrzańskiego Górnika ma być solidnym wzmocnieniem środka pola. - Chcę się pokazać z jak najlepszej strony. Będzie duża presja związana z moją osobą. Przychodzę z drużyny ekstraklasowej i wszyscy będą liczyli na to, że wniosę coś do drużyny. Muszę porozmawiać z trenerem, jaką on widzi dla mnie pozycję w zespole i myślę, że szybko się wkomponuję do drużyny - przyznał piłkarz GKS-u Katowice.

Komentarze (1)
avatar
Damian Szolc
1.09.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda ze nie zobaczymy juz w KSG