Trzecie z rzędu zwycięstwo gości - relacja z meczu Radomiak Radom - Legionovia Legionowo

Mimo iż Radomiak prowadził z Legionovią po bramce swojego najlepszego strzelca, Leandro, to ambitna postawa przyjezdnych dała im trzecie zwycięstwo z rzędu. Gola na wagę wygranej zdobył Zawodziński.

Pierwsze fragmenty niedzielnego spotkania należały do gospodarzy. Zieloni nacierali, ale brakowało im wykończenia akcji, jak np. w 7. minucie, gdy odrobinę za mocno w dwójkowej akcji Bartosz Sulkowski podał do Dariusza Brągiela. Pomocnik mógł znaleźć się w dogodnej sytuacji również kilka chwil później, jednak Leandro Rossi niepotrzebnie podniósł futbolówkę.
[ad=rectangle]
Choć na moment Radomiak oddał inicjatywę rywalom, to w 23. minucie przeprowadził zabójczy kontratak. Po rzucie rożnym, wykonywanym przez Legionovię, Brągiel otrzymał podanie w tempo od kolegów z defensywy, przyspieszył na skrzydle i bardzo dokładnie dośrodkował do Leandro, który z najbliższej odległości skierował piłkę do siatki. Brazylijczyk jeszcze ucierpiał przy tej akcji, ale po kilku minutach podniósł się z murawy.

Niedługo potem radomianie mogli podwyższyć rezultat, jednak świetny zwód i mięciutkie podanie Leandro do Krzysztofa Ropskiego nie zostały zamienione na bramkę. Później podopieczni Jacka  Magnuszewskiego zaczęli popełniać coraz więcej błędów - podawali wprost pod nogi rywali, gubili się przy rozgrywaniu akcji. Taka nonszalancja w końcu się zemściła - tuż przed zakończeniem pierwszej połowy Rafał Jankowski wykorzystał pomyłkę Norberta Jędrzejczyka, który źle obliczył tor lotu piłki.

Jeszcze przed gwizdkiem oznaczającym koniec pierwszej części Zieloni mogli ponownie wyjść na prowadzenie, lecz Sulkowski zmarnował świetne podanie Brągiela. Sześć minut po wznowieniu gry Paweł Wolski był bardzo bliski pokonania Piotra Smołucha, ale z linii bramkowej piłkę wybił Mikołaj Grzelak. Bramkarz Legionovii kapitalnie interweniował dosłownie chwilę później, gdy zatrzymał precyzyjny strzał głową Ropskiego.

Gospodarze napierali z każdą kolejną minutą, lecz brakowało postawienia kropki nad "i". Zarówno Magnuszewski, jak i Maciej Bartoszek zdecydowali się na zmiany wobec bardzo wysokiej temperatury i w celu poprawienia jakości gry. W 77. minucie Jankowskiego zastąpił Mariusz Zawodziński. Ta roszada okazała się kluczowa dla losów meczu.

W 83. minucie wprowadzony na boisko rezerwowy dobił strzał, pokonując broniącego "na raty" Michała Kulę. Zieloni nie byli już w stanie odpowiedzieć na ten cios i ponieśli pierwszą porażkę w bieżącym sezonie przed własną publicznością. Ekipa z Legionowa odniosła z kolei trzecie zwycięstwo  z rzędu.

Radomiak Radom - Legionovia Legionowo 1:2 (1:1)

Leandro 23' - Jankowski 45', Zawodziński 83'

Radomiak: Kula - Cieciura, Jędrzejczyk, Świdzikowski, Sulkowski, Wolski (61' Napora), W. Puton, Radecki (76' Chrabąszcz), Brągiel, Leandro (70' Kwiek), Ropski (77' Śliwiński)

Legionovia: Smołuch - Goliński, Grudniewski, Leustek, Grzelak, Tlaga (64' Ziąbski), Garyga, Kozłowski (62' Kwiatkowski), Kopka (80' Kitliński), Monterde, Jankowski (77' Zawodziński)

Żółte kartki: Świdzikowski, Chrabąszcz, Puton - Tlaga, Monterde

Sędziował: Karol Rudziński (Olsztyn)

Widzów: 3000.

Źródło artykułu: