Transfer do Manchesteru City za ponad 70 mln euro albo pozostanie w VfL Wolfsburg co najmniej do połowy 2016 roku - takie były opcje dla Kevina De Bruyne jeszcze kilka dni temu. Teraz według doniesień napływających z Niemiec po Belga zgłosiły się Bayern Monachium oraz Paris Saint-Germain, a zainteresowanie wykazał też Manchester United po fiasku transferu Pedro Rodrigueza.
[ad=rectangle]
Możni paryżanie chcą przekonać Wilki ogromnymi pieniędzmi - kwotą 80 mln euro odstępnego. Bawarczycy z kolei proponują mniejszą sumę (około 50 mln euro), ale godzą się na pozostanie De Bruyne w klubie z Volkswagen-Arena do końca obecnego sezonu i transfer dopiero w 2016 roku, a dodatkowo w rozliczeniu mogą oddać Dantego albo Sebastiana Rode.
Pozostanie De Bruyne w Wolfsburgu może wcale nie okazać się nierealne. Klaus Allofs wciąż liczy, że Belg postanowi nie zmieniać klubu i podbija stawkę, proponując piłkarzowi podwyżkę pensji do 11,5 mln euro! To ogromna kwota, ale znacznie niższa od oferty Manchesteru City (nawet 20 mln rocznie).
- To nie jest komfortowa sytuacja dla zawodnika. Mam nadzieję, że saga bardzo szybko dobiegnie końca i Kevin będzie zadowolony z podjętej decyzji. Najważniejsze, by kierował się sercem - przyznaje selekcjoner belgijskiej kadry Marc Wilmots, a teraz Dieter Hecking nie ukrywa, iż De Bruyne odczuwa zmęczenie niejasną klubową przyszłością.
Wilki liczą, że sytuacja ostatecznie wyjaśni się przed piątkowym pojedynkiem 3. kolejki Bundesligi z Schalke 04 Gelsenkirchen. Niewykluczone, że De Bruyne wystąpi w tym spotkaniu, choć nie znajduje się aktualnie w optymalnej formie.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)