Pogrom w Bydgoszczy - relacja z meczu Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica

Piłkarze trenera Mariusza Rumaka nie zwalniają tempa. Tym razem Zawisza Bydgoszcz rozbił w piątkowy wieczór zawodników z Legnicy.

Więcej do stracenia mieli przed piątkowym meczem piłkarze z Legnicy, którzy na początku rozgrywek ewidentnie zawodzą. Po trzech kolejkach Miedzianka zgromadziła zaledwie dwa oczka. Już w sierpniu pojawiły się głosy, iż pozycja trenera Ryszarda Kuźmy jest mocno zagrożona. Zawodnicy z Bydgoszczy natomiast chcieli potwierdzić zwyżkę formy.
[ad=rectangle]
Początek spotkania należał co prawda do Zawiszy, jednak na prowadzenie wyszła drużyna z Legnicy. W 8. minucie po błędzie bydgoskich obrońców i sprytnym podaniu Daniela Ferugi, Bartosz Ślusarski wykorzystał sytuację sam na sam z Łukaszem Sapelą. W kolejnych fragmentach meczu oba zespoły nie rozpieszczały kibiców swoją grą. Podopieczni Mariusza Rumaka przyśpieszyli dopiero w ostatnich 10 minutach pierwszej połowy. W tym czasie wyrównującą bramkę dla Zawiszy zdobył Jakub Smektała, który pokonał Dawida Smuga uderzeniem pod poprzeczkę z 25 metrów. Chwilę później powinno być 2:1 dla gospodarzy, jednak świetnej sytuacji nie wykorzystał Szymon Lewicki.

Po zmianie stron, podobnie jak w poprzedniej kolejce mocno zaatakował Zawisza. Na efekty nie musieliśmy długo czekać. Po koszmarnym kiksie jednego z obrońców futbolówka odbiła się od poprzeczki, przejął ją Szymon Lewicki i umieścił piłkę w siatce. Trzy minuty później Jakub Smektała powinien podwyższyć prowadzenie Zawiszy, jednak zmarnował dogodną sytuację. Gospodarze dopięli swego w 65 minucie. Po fatalnym błędzie Dawida Smugi, pewnym strzałem popisał się Wasił Panajotow, dla którego jest to drugi gol w barwach Zawiszy.

Goście z Legnicy wyglądali w drugiej połowie na mocno zagubionych. Piłkarze z Bydgoszczy natomiast nie zwalniali tempa. Na kwadrans przed zakończeniem meczu, Dawid Smug obronił nogami strzał Panajotowa, ale z niemal zerowego kąta dobrze uderzył Jakub Smektała. Futbolówka nie zmierzała w światło bramki, jednak golkiper Miedzi interweniował fatalnie i zaliczył trafienie samobójcze. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie. Gospodarze odnieśli drugie ligowe zwycięstwo z rzędu pokazując, iż w tym sezonie interesuje ich tylko awans do ekstraklasy.

Zawisza Bydgoszcz - Miedź Legnica 4:1 (1:1)
0:1 - Bartosz Ślusarski 8'
1:1 - Jakub Smektała 35'
2:1 - Szymon Lewicki 48'
3:1 - Wasił Panajotow 65'
4:1 - Dawid Smug (sam.) 75'

Zawisza: Łukasz Sapela - Krzysztof Nykiel, Łukasz Nawotczyński, Tomasz Wełnicki, Blazo Igumanović, Kamil Drygas, Maciej Kona, Jakub Smektała (87' Kamil Żylski), Wasił Panajotow, Jakub Łukowski (89' Damian Ciechanowski), Szymon Lewicki (85' Arkadiusz Gajewski).

Miedź: Dawid Smug - Grzegorz Bartczak, Tomasz Midzierski, Błażej Telichowski, Rumen Trifonov, Keon Daniel (73' Tadas Labukas), Adrian Cierpka, Wojciech Łobodziński (75' Yannick Kakoko), Łukasz Garguła (63' Marek Gancarczyk), Daniel Feruga, Bartosz Ślusarski.

Żółte kartki: Tomasz Wełnicki, Krzysztof Nykiel (Zawisza) oraz Keon Daniel, Adrian Cierpka (Miedź)

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec)

Źródło artykułu: