Bundesliga: Przemysław Tytoń najsłabszy w zespole, Paweł Olkowski też się nie popisał

Newspix / Mutsu Kawamori
Newspix / Mutsu Kawamori

Polscy piłkarze należeli do najgorszych ogniw swoich zespołów w meczu VfB Stuttgart z 1.FC Koeln rozegranego w ramach 1. kolejki Bundesligi. Pojedynek zakończył się wygraną Kozłów 3:1.

Aż do 73. minuty Przemysław Tytoń debiut w Bundeslidze mógł uważać za całkiem udany. Wprawdzie nie miał na koncie efektownych parad, ale zachowywał czyste konto. Później przeżył jednak dramat - spowodował rzut karny i łącznie dał się pokonać aż trzykrotnie.
[ad=rectangle]
"To był bardzo niefortunny debiut bramkarza Stuttgartu. Przez długi okres unikał zagrożenia, lecz po przerwie popełnił faul, który miał decydujący wpływ na wynik meczu. Nie błysnął również przy golu na 0:2, kiedy Zoller uderzył w inny róg" - napisali redaktorzy Sportalu, którzy przyznali Polakowi notę "5" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza).

Tytoń "5" otrzymał również od Bildu i w obu przypadkach była ta najsłabsza nota w zespole Alexandra Zornigera. Nasz golkiper otrzyma okazję do zrehabilitowania się już w sobotę, kiedy VfB Stuttgart zagra na wyjeździe z Hamburgerem SV.

Paweł Olkowski cieszył się ze zwycięstwa, ale ze swojej postawy nie może być zadowolony. Poza Milosem Jojiciem został oceniony najmniej korzystnie w 1.FC Koeln (noty od "4" do "5"), a znamienne jest, że trener Peter Stoeger zdjął go z boiska już w 68. minucie. Wskazano, że prawy obrońca Kozłów nie dawał sobie rady z szybkim skrzydłowym VfB Filipem Kosticiem.

Komentarze (0)