26-letni napastnik to król strzelców minionego sezonu Ekstraklasy, który latem zamienił Piasta Gliwice na beniaminka włoskiej Serie A - Carpi FC. Powołanie na mecze z Niemcami i Gibraltarem jest jego pierwszym w karierze do kadry A. Wcześniej Wilczek występował tylko w juniorskich reprezentacjach i "młodzieżówce".
[ad=rectangle]
- W pewnym sensie mogłem się spodziewać, że selekcjoner będzie mną zainteresowany. Cieszę się z powołania, jest to dla mnie ważny moment. Zawsze marzyłem, żeby pojawić się w reprezentacji i wreszcie ta chwila nadeszła. Wielki dzień i bardzo się z tego cieszę - mówi Wilczek i dodaje: - Wydaje mi się, że w Polsce też byłem blisko powołania. Przydarzył mi się uraz w spotkaniu z Koroną i ta kadra zaczęła się jednak oddalać. Być może to zadecydowało o tym, że nie zostałem powołany. Gdyby nie uraz, to wcześniej byłbym w kadrze.
Wilczek nie doczekał się jeszcze oficjalnego debiut w barwach Carpi. Sezon Serie A startuje dopiero 22 sierpnia, ale już w niedzielę jego zespół zacznie przygodę z Pucharem Włoch.
- Czuję się dobrze w Carpi. Zostałem przyjęty przez kolegów naprawdę w porządku. Dostałem duże wsparcie. Odkąd przyjechałem, nie było jeszcze żadnego problemu. Mam nadzieję, że dalej to będzie wszystko szło w tak dobrym kierunku - mówi Wilczek.