Śląsk nie straci swojego pomocnika?

Ze Śląska latem odeszło kilku piłkarzy, w tym jeden bardzo istotny - Marco Paixao. Teraz po odpadnięciu z eliminacji Ligi Europy nie zanosi się na to, aby wrocławianie mieli stracić jeszcze kogoś.

Tym zawodnikiem, o którym mówiło się najwięcej w kontekście odejścia ze Śląska Wrocław jest Robert Pich. 26-letni Słowak w poprzednim sezonie strzelił 10 goli i zaliczył pięć asyst. Teraz ma już na koncie jedną bramkę i dwie asysty. Skrzydłowy WKS-u jest więc łakomym kąskiem dla innych drużyn, zwłaszcza tych z silniejszych niż polska lig.
[ad=rectangle]

Nic nie wskazuje jednak na to, aby Robert Pich już latem miał odejść ze Śląska. - Oficjalnie nic w sprawie jego transferu się nie dzieje - mówił Tadeusz Pawłowski.

Śląsk latem wzmocnił swoją kadrę. Poza odejściem Marco Paixao, który był kluczowym zawodnikiem formacji ofensywnej, nikt waży z klubem się nie pożegnał. W miejsce Paixao sprowadzono natomiast Kamila Bilińskiego. - Kamil Biliński w Szczecinie zagrał 90 minut. Ja go obserwuję na treningu i widzę bardzo dużą tendencję zwyżkową. Strzela na zajęciach i na pewno będzie strzelał także w niedzielę - wyjaśnił szkoleniowiec nawiązując do niedzielnego meczu swoich podopiecznych z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. W środku pola czołową postacią ma być natomiast Marcel Gecov. On także dopiero dochodzi do optymalnej formy.

Musimy mieć jeszcze troszeczkę cierpliwości, aby on poznał zespół, a zespół jego. Jest z nami drugi tydzień. Jestem zadowolony z tego co do tej pory pokazał, choć nie jest to jeszcze to, czego oczekujemy w przyszłości. Myślę, że jest na bardzo dobrej drodze. Czy będzie grał w niedzielę, to się okaże przed meczem - skomentował trener.

Źródło artykułu: