Sobotni sparing odbył się na płycie stargardzkiego Euroboiska. Deszczowa pogoda sprawiła, że zdecydowano się na oszczędzenie głównego obiektu. Wszystko to w oczekiwaniu na środowy pojedynek Pucharu Polski z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza. Zmiana ta okazała się niekorzystna dla poziomu spotkania, a mimo poprawy warunków atmosferycznych w drugiej połowie gospodarze nie zaprezentowali pełni umiejętności.
[ad=rectangle]
Błękitni wyszli na prowadzenie w 32. minucie. Świetnej sytuacji nie wykorzystał Radosław Wiśniewski, lecz na miejscu był Michał Magnuski, który dobił jego uderzenie. W bramce gości dobrze radził sobie Marcin Kaczmarczyk, który kilka lat temu grał dla Błękitnych. Przeciwko byłej drużynie zaprezentował się także skrzydłowy, Ernest Graś, który zebrał pochlebne recenzje.
Świt Skolwin to beniaminek III ligi, który sezon rozpocznie w połowie sierpnia. Kilka minut po stracie gola goście wyrównali za sprawą Marcina Garleja. Po przerwie prowadzenie ekipie ze Szczecina dał Hubert Kotus a rezultat w ostatniej akcji meczu ustalił Sasza Seleszczuk. Po zmianie stron stargardzianie nie stwarzali sobie zbyt wielu dogodnych okazji, a najlepszą w końcówce meczu miał Jarosław Piskorz. Trener Krzysztof Kapuściński rozpoczął sparing w najsilniejszym zestawieniu, które może powtórzyć także w środowym starciu. Z czasem jednak dokonał całkowitego przemeblowania drużyny.
- W kilku fragmentach pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną. Myślę, że wszyscy są już naładowani pucharem. Każdy chciałby znowu zagrać i możliwość kontuzji na sztucznej nawierzchni powiązała nam nogi. Chcieliśmy zagrać najmniejszym nakładem sił i bez kontuzji. Przez to przegraliśmy mecz - ocenił Kapuściński.
Wydarzeniem był powrót Ariela Wawszczyka, który ostatecznie nie przeniósł się do Cracovii. Lewy obrońca zagrał przez blisko godzinę. - Ariel to bardzo dobry zawodnik. Nie było go z nami tylko trzy tygodnie. Jest w tym klubie przez 15 lat a drużyna się praktycznie nie zmieniła. Jak najbardziej wyjdzie na lewej obronie w meczu z Termalicą - zapowiedział trener Biało-Niebieskich.
Błękitni w minionym tygodniu rozegrali dwa sparingi. W środę pokonali, bowiem Chemik Police. - Ten tydzień był jeszcze bardzo ciężki. W środę wygraliśmy 3:1. Gra wyglądała bardzo podobnie, jak w sobotę. Też wielkiej piłki nie było, ale w tym okresie pierwsze mecze są zawsze wielką niewiadomą. Kubeł zimnej wody jest dla nas jak najbardziej wskazany. To może nas tylko bardziej zmotywować - powiedział Kapuściński.
Błękitni Stargard Szczeciński - Świt Skolwin 1:3 (1:1)
1:0 32' Michał Magnuski
1:1 35' Marcin Garlej
1:2 73' Hubert Kotus
1:3 90+1' Sasza Seleszczuk
Składy:
Błękitni: Marek Ufnal (60' Jakub Kosiorek) - Franciszek Siwek (60' Wojciech Baszak), Maciej Liśkiewicz (60' Jarosław Piskorz), Tomasz Pustelnik (60' Patryk Baranowski), Ariel Wawszczyk (60' Filip Łaźniowski) - Wojciech Fadecki (60' Maciej Więcek), Piotr Wojtasiak (45' Patryk Bednarski), Bartosz Flis (45' Maciej Kazimierowicz), Rafał Gutowski (60' Bartłomiej Zdunek) - Radosław Wiśniewski (45' Robert Gajda), Michał Magnuski (45' Sebastian Inczewski).
Świt (skład wyjściowy): Marcin Kaczmarczyk - Seweryn Wrzeszcz, Michał Kołodziejski, Hubert Kotus, Kamil Adamczyk - Ernest Graś, Grzegorz Szczepanik, Jarosław Jóźwiak, Oskar Szczepanik, Marcin Karlej - Konrad Prawucki.
#dziejesiewsporcie: Gol i agresywny wybryk Podolskiego