Łukasz Budziłek: Chcąc dołączyć do Legii i Lecha, do Poznania musimy jechać po trzy punkty

Lechia Gdańsk na początku ligi pomiędzy meczami o punkty, mierzy się z utytułowanymi rywalami. Łukasz Budziłek przyznał, że w sparingach gra po to, by pokazać się przed trenerem.

Schalke 04 Gelsenkirchen było kolejnym rywalem Lechia Gdańsk z Bundesligi. Biało-zieloni mają świadomość, że dzięki tego typu spotkaniom, mogą pokazać się przed trenerem. - Obojętnie z kim gramy, chcemy wygrywać. Może się przyzwyczailiśmy, bo mamy bardzo dobrych sparingpartnerów w tym okresie przygotowawczym. Ja chciałem po prostu wyjść i pokazać się z jak najlepszej strony. Muszę na każdym kroku udowadniać swoją pozycję. Szkoda straconej bramki w końcówce pierwszej połowy - powiedział Łukasz Budziłek.
[ad=rectangle]
Jerzy Brzęczek dokonał przeglądu kadr, grając na dwie jedenastki. - 22 zawodników miało szansę sprawdzić się na tle rywala zdecydowanie lepszego, z dużo silniejszej ligi. Wyglądało to lepiej, niż z Cracovią, ale nie wiem, czy Schalke grałoby z nami tak samo, jak walczyłoby o punkty. Dla trenera jest to dobry rekonesans przed meczem w Poznaniu - stwierdził Budziłek.

Bramkarz, który spotkanie z Cracovią obejrzał z ławki rezerwowych, z Schalke wyszedł na boisko już od pierwszej minuty. - W środę każdy miał okazję się pokazać. Chciałbym, żeby to był dobry znak dla mnie, ale okaże się to na przedmeczowej odprawie - wyraził nadzieję.

Lechia Gdańsk przegrała wszystkie mecze z Lechem w Poznaniu od czasu, gdy wróciła do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Trzeba odwrócić passę. Jeśli mówimy, że chcemy być drużyną chcącą dołączyć do Legii i do Lecha, musimy patrzeć na to z tej strony, że gdziekolwiek jedziemy, musimy walczyć o trzy punkty. Właśnie po to udajemy się do Poznania - zapowiedział Budziłek.

Źródło artykułu: