Rybus ma 19 lat, na Łazienkowską trafił z Pelikana Łowicz w 2007 r. Początkowo błyszczał w Młodej Ekstraklasie, ale z biegiem czasu znalazł uznanie w oczach trenera pierwszego zespołu. Zaistniał w sposób dla niego wymarzony - w pamiętnym meczu dał Legii zwycięstwo nad Wisłą Kraków (2:1), strzelając obie bramki. - Jedyny, który poradził sobie we włoskiej lidze, to był Boniek. Ani Rybus, ani 17-letni Ariel Borysiuk, którym też Włosi kiedyś się interesowali nie przeszedł przez nasze niższe ligi, dopiero w Legii nabierają doświadczeń. U nas młody gracz ma 23 lata, na Zachodzie - 16, więc oni myślą inaczej. U nich 23-letni jest już bardzo dorosłym piłkarzem. Obaj muszą jeszcze przez kilka lat potrenować i coś wygrać w naszej lidze. Inaczej nie ma szans, aby sobie poradzili. Rybus bezwzględnie musi zostać. Był czas, że wydzwaniali do niego menedżerowie. Na szczęście teraz ma do tego dystans - mówi Marek Jóźwiak.
Swoje zdanie na temat przejścia Macieja do Napoli wypowiedział także jego menedżer. - W Serie A teraz by sobie nie poradził - skwitował krótko, Mariusz Piekarski.
Młody skrzydłowy stołecznego klubu ma niepowtarzalną szansę na dobre zagościć w pierwszej jedenastce trenera Jana Urbana, ponieważ z klubem pożegnał się Edson, a kontuzje cały czas leczy Sebastian Szałachowski. Na skrzydle może także występować Piotr Rocki, lecz jak wiadomo, do młodych zawodników nie należy.
Sam zainteresowany na koniec uciął wszelkie spekulacje na temat transferu. - Ja o wszystkim dowiedziałem się z internetu. Zaczynam przygotowania z Legią - mówi zawodnik.