Poznaniacy mieli spory komfort w przygotowaniach do najbliższego dwumeczu, bo triumf w swojej grupie III ligi zapewnili sobie już 23 maja i w trzech ostatnich kolejkach grali na luzie (inkasując w sumie siedem punktów). Z kolei zespół Jacka Trzeciaka musiał walczyć do samego końca i dopiero w wieńczącym sezon pojedynku z Polonią Łaziska Górne (3:0) przypieczętował 1. miejsce.
Jak te okoliczności wpłyną na losy barażu? - Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć. Nikt takich rzeczy miarodajnie nie zbada, po prostu przekonamy się o wszystkim w sobotę. Nie chciałbym spekulować. Uważam, że byłoby to zwyczajne dorabianie ideologii - oznajmił trener Warty, Tomasz Bekas.
[ad=rectangle]
Komfort w ostatnich kolejkach pomógł jednak poznaniakom w doprowadzeniu do idealnej sytuacji kadrowej. - Nie mamy w drużynie żadnych kontuzji i będziemy mogli zagrać w najsilniejszym składzie. Ostatnio z urazem borykał się wprawdzie Adrian Laskowski, ale zdążył już dojść do pełni sił - zaznaczył trener.
W drużynie Warty panuje duża pewność siebie i wysoka mobilizacja. Nikt jednak nie lekceważy rywala. - Polonia ma bardziej doświadczony zespół, u nas starszych zawodników jest niewielu, w sobotę pojawi się na boisku nawet 17-latek. Nie oznacza to jednak, że mamy jakieś powody do obaw. Moja drużyna jest bardzo ambitna, bojowo nastawiona i na pewno zrobi wszystko, by stanąć na wysokości zadania, choć nie da się ukryć, że z wszystkich mistrzów III ligi my trafiliśmy na najsilniejszego przeciwnika. Porównać go można jedynie do Radomiaka Radom, który najszybciej zapewnił sobie 1. pozycję - dodał Bekas.
Ostatecznie dojdzie tylko do trzech dwumeczów, gdyż Formacja Port 2000 Mostki, która w cuglach zwyciężyła w grupie dolnośląsko-lubuskiej, nie przystąpiła do barażów, co dało Gryfowi Wejherowo bezpośredni awans. - Uważam, że to bardzo niesprawiedliwe. Skoro zaistniała taka sytuacja, to po sezonie należało jeszcze raz przeprowadzić losowanie, a nie z góry przyznawać jakiejś ekipie wolny los - uważa opiekun zielonych.
W sobotę pierwszy gwizdek sędziego zabrzmi już o godz. 15.00, więc najprawdopodobniej spotkanie będzie się toczyć przy upalnej temperaturze. - Trzy godziny później odbywa się pojedynek reprezentacji Polski z Gruzją i stąd pewnie taka decyzja. Nie ma co ukrywać, przy 30 stopniach 90-minutowa gra to wręcz ekstremalny wysiłek. Nie mam jednak obaw i uważam, że podołamy temu wyzwaniu. Warta to młody zespół i to też powinno nam pomóc - stwierdził Bekas.