Jaga sroga dla dzieci Michniewicza - relacja z meczu Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok

Jagiellonia Białystok wygrała przy Twardowskiego pierwszy ligowy mecz od 1991 roku. Kibice Pogoni Szczecin mogą mieć serdecznie dość prób, testów i niepowodzeń swoich pupili.

- Trener Probierz mówił, że przywiezie młody skład i zagramy juniorzy na juniorów - żartował przed meczem Czesław Michniewicz i słowa dotrzymał. Pogoń Szczecin traktuje koniec sezonu jako preludium do okresu przygotowań. Testuje nowe ustawienia, młodych wilków ze Szczecina. Tym razem do jedenastki wskoczyli Kamil Wojtkowski i Robert Obst, a ponadto szansę dostał Vladimirs Kamess. Skończyła się po 40 minutach. Łotysz otrzymał klasyczną wędkę od Michniewicza.
[ad=rectangle]
Probierz na aż takie przetasowania się nie zdecydował. Piłkarze Jagiellonii mieli już na szyjach medale i teoretycznie także szanse na mistrzostwo Polski. Wspierani przez grupę kibiców z Białegostoku górowali nad "dziećmi Michniewicza" w większości elementów rzemiosła. Strzały ostrzegawcze oddali Maciej Gajos i Karol Mackiewicz. W tych sytuacjach interweniował jeszcze skutecznie Dawid Kudła.

W 22. minucie bramkarz Pogoni Szczecin skapitulował. Po dośrodkowaniu Mackiewicza z rzutu rożnego silnie zbudowany Igors Tarasovs urwał się obrońcom i z sześciu metrów główkował do bramki. Trybuny przy Twardowskiego zamilkły, a i tak były wyjątkowo spokojne. Kibice z młyna nie mogli przyjść na mecz z powodu kary za zachowanie podczas meczu z Legią Warszawa. W ten sposób ciszę przerywały tylko niecenzuralne okrzyki. Takie słowa cisnęły się na usta oglądając tragiczną grę Pogoni.

Patryk Tuszyński zdobył w środę 14. gola w sezonie
Patryk Tuszyński zdobył w środę 14. gola w sezonie

37. minuta i zrobiło się 2:0. Patryk Tuszyński dobił odbite najpierw od Kudły, a następnie od poprzeczki uderzenie Gajosa. To zasłużony wynik do przerwy. Jaga nie grała wybitnie, ale solidnie, co na takiego rywala w zupełności wystarczyło. Kibice w Szczecinie pożegnali swoich pupili gwizdami i przecierali oczy ze zdumienia: jakim sposobem dwa miesiące temu Pogoń Michniewicza pokonała białostoczan.

Resztki wrażenia próbowali ratować po przerwie Takafumi Akahoshi i Dominik Kun. W ten sposób Michniewicz wykorzystał limit roszad zanim rozpoczęła się druga połowa. Zmiennicy robili co mogli. "Aguero ze Szczecina" wybiegł sam na sam z Bartłomiejem Drągowskim, ale przegrał ten pojedynek. Po chwili Adam Frączczak został zablokowany. Jaga nie straciła gola w kwadransie po przerwie i zaczęła ponownie kontrolować wydarzenia.

Medaliści mistrzostw Polski powinni prowadzić 3:0, lecz po stracie Ricardo Nunesa lob Gajosa z ponad 50 metrów ominął bramkę. Niewykorzystana okazja zemściła się na przyjezdnych. Po akcji Adama Frączczaka padł gol kontaktowy dla Pogoni Szczecin. Mocno bite dośrodkowanie wbił głową do bramki Kun. To jednak wszystko na co było stać Portowców.

Jagiellonia udokumentowała zwycięstwo trzecim golem. Młodziutki Karol Świderski strzelił głową do bramki po akcji Niki Dzalamidze, który bezkarnie przebiegł kilkadziesiąt metrów. Goście wygrali dość pewnie i zbliżyli się w tabeli do Legii Warszawa. Tymczasem kibice Pogoni Szczecin mają dość ciągłych testów, prób i niepowodzeń. Licznik meczów bez zwycięstwa w grupie mistrzowskiej od czasu reformy ligi nabił już 13.

Pogoń Szczecin - Jagiellonia Białystok 1:3 (0:2)
0:1 - Igors Tarasovs 22'
0:2 - Patryk Tuszyński 37'
1:2 - Dominik Kun 70'
1:3 - Karol Świderski 80'

Składy:

Pogoń: Kudła - Rudol, Golla, Matras, Nunes - Murawski, Obst (46' Akahoshi) - Frączczak, Wojtkowski (46' Danielak), Kamess (40' Kun) - Zwoliński.

Jagiellonia: Drągowski - Grzyb, Tarasovs, Pazdan (47' Pawlik), Straus - Dzalamidze, Romanczuk (76' Świderski), Frankowski, Gajos, Mackiewicz (58' Tymiński) - Tuszyński.

Żółte kartki: Golla (Pogoń) oraz Pawlik (Jagiellonia).

Sędzia: Szymon Marciniak (Płock).

Widzów: 4125.

[event_poll=52091]

Źródło artykułu: