Piotr Stokowiec: Ta drużyna ma charakter

Piłkarze KGHM Zagłębiem Lubin wyznaczają nowe standardy w I-ligowych rozgrywkach. Zespół Piotra Stokowca w tym roku jeszcze nie przegrał, a na dodatek stracił tylko jednego gola!

Pewne już awansu do T-Mobile Ekstraklasa KGHM Zagłębie w minionej serii gier mierzyło się w derbowym spotkaniu z Miedzią Legnica. Lubinianie nie zlekceważyli tej potyczki i mecz wygrali.
[ad=rectangle] 
- Bardzo się cieszę ze zwycięstwa i ze stylu, w jakim to osiągnęliśmy. Myślę, że Miedź pokazała się z bardzo dobrej strony i stąd też ciekawe widowisko, obfitujące w wiele akcji z jednej i drugiej strony. Nieskromnie powiem, że uważam, iż byliśmy lepszą drużyną. Cieszę się niezmiernie, że znowu nie straciliśmy bramki i zainkasowaliśmy trzy punkty - mówił po spotkaniu Piotr Stokowiec.

- Ta drużyna ma charakter. Zawodnicy w tym meczu pokazali swój profesjonalizm i tak trzymać. O to nam chodziło. Gramy do końca, mimo że w tych ostatnich meczach trochę będziemy tę młodzież jeszcze przeglądać, dawać szansę kolejnym zawodnikom. Na zasadzie takiej, że już przygotowujemy się do ekstraklasy i ten trzon trzymamy. Podobnie podejdziemy do następnego spotkania z Termalicą. Słowa uznania naprawdę dla moich zawodników, bo w pięknym stylu dopięliśmy już osiągnięty wcześniej awans. Zrewanżowaliśmy się za porażkę u nas z Miedzią - dodał trener Zagłębia.

W przyszłym sezonie lubinianie grać będą w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Zagłębie wstępnie planuje już wzmocnienia drużyny. - To już pytanie bardziej do dyrektora sportowego. Drużyna dobrze wygląda, dobrze się prezentuje, tworzy kolektyw. My tak naturalnie bardziej potrzebujemy odświeżenia. Dwóch, trzech zawodników by się przydało do tego. To jest też uzależnione od tego, że paru piłkarzom kończą się kontrakty, zależy jak te rozmowy się potoczą. Nie chcę wchodzić w kompetencje zarządu i dyrektora sportowego. Ja przedstawię swoją ocenę sportową. Chcemy utrzymać ten zespół i jeszcze dodatkowo dwoma, trzema zawodnikami się wzmocnić. Wszystko przed nami - skomentował Piotr Stokowiec.

Źródło artykułu: