Maciej Skorża: Miałem ochotę poprosić sędziego, aby skończył mecz

Lech Poznań był zespołem dużo lepszym od Pogoni Szczecin, ale przez brak skuteczności do samego końca nie mógł być pewnym zwycięstwa. Mecz ten kosztował sporo nerwów Macieja Skorzę.

Lech Poznań pokonał Pogoń Szczecin 1:0, dzięki bramce Karola Linettego w ostatniej akcji pierwszej połowy. Lechici stworzyli sobie sporo sytuacji do zdobycia bramek, ale brakowało zimnej krwi przy ich wykańczaniu. - Najważniejsze są trzy punkty, ale ile ten mecz kosztował nas i kibiców nerwów, to wiemy tylko my. Po raz pierwszy w karierze miałem ochotę w 70. minucie poprosić sędziego, aby skończył mecz. Nie graliśmy źle, ale nie potrafiliśmy wykorzystać sytuacji, które stworzyliśmy. Skuteczność była naszą słabą stroną i niestety, ale drżeliśmy o wynik do samego końca. Na szczęście w defensywie zagraliśmy solidnie i nie dopuściliśmy do zbyt dużego zagrożenia pod naszą bramkę. Cieszę się, że stanęliśmy na wysokości zadania - mówi Maciej Skorża.
[ad=rectangle]
Jednym z najaktywniejszych zawodników Lecha był Zaur Sadajew. Czeczen mimo iż był nieskuteczny, to co chwilę nękał obrońców Pogoni. W drugiej połowie opuścił boisko i wtedy gra Lecha wyglądała słabiej. - Zejście Zaura spowodowało, że nie potrafiliśmy dłużej utrzymać piłki. Zmiana miała na celu wzmocnienie drugiej linii. Wiadomo jakie walory ma Darko Jevtić, ale trzeba przyznać, że nie miał najlepszego dnia. Zmiana nie spełniła założeń. Nie wyglądało to tak jak planowałem - przyznaje trener Kolejorza.

Szkoleniowiec Pogoni, Czesław Michniewicz przyznał, że w grze Lecha było widać nerwowość spowodowaną walką o mistrzostwo. - Na pewno graliśmy nerwowo i nie ulega wątpliwości, że czujemy presję. Myślę, że każdy potrafi to zrozumieć. Wielu zawodników pierwszy raz znajduje się w takiej sytuacji. Tego nie da się nauczyć, tylko trzeba zdobyć takie doświadczenie. Nerwowość się nam udziela, ale wiem, że jak w przyszłości Lech znajdzie się w takiej sytuacji, to o spokój i wyrachowanie będzie łatwiej - kończy Skorża.

Źródło artykułu: