Trenerzy nie zaskoczyli zestawieniem podstawowych składów. Pep Guardiola długo nie miał pewności, czy Robert Lewandowski będzie mógł zagrać na Camp Nou, ale ostatecznie Polak w specjalnie przygotowanej masce ochraniającej złamany nos wybiegł na murawę od pierwszego gwizdka.
[ad=rectangle]
Początek spotkania był dosyć wyrównany, ale szybko zarysowała się przewaga Dumy Katalonii, która przeprowadzała zdecydowanie groźniejsze akcje. W 12. minucie doskonałą okazję do otwarcia wyniku miał Luis Suarez - Urugwajczyk otrzymał idealne podanie na wolne pole i miał przed sobą tylko Manuela Neuera, ale najlepszy bramkarz świata 2014 roku popisał się świetną interwencją, odbijając piłkę nogą.
Po kwadransie rywalizacji znów zapachniało golem dla lidera Primera Division. Tym razem futbolówka dotarła na 6. metrze do Neymara, ale świetnym blokiem w ostatniej chwili popisał się Rafinha. Bawarczycy koncentrowali się na defensywie, jednak w 18. minucie po świetnym podaniu Thomasa Muellera bramkę powinien zdobyć "Lewy". Polak w sytuacji oko w oko z Markiem-Andre ter Stegenem tylko lekko trącił jednak futbolówkę i nie trafił w światło bramki.
Przed końcem pierwszej odsłony Barcelona miała jeszcze jedną wyśmienitą szansę, lecz dobrze dysponowany Neuer wygrał pojedynek z Danim Alvesem. Podopieczni Luisa Enrique sprawiali znacznie lepsze wrażenie od Bawarczyków zarówno przed przerwą, jak i po zmianie stron. Goście sformowali jednak szczelne zasieki obronne i nie popełniali błędów w przeciwieństwie do wyjazdowego spotkania ćwierćfinałowego z FC Porto (1:3).
Po przerwie pojedynek był już nieco bardziej wyrównany, chociaż inicjatywa wciąż należała do Blaugrany. Stwarzanie klarownych okazji nie przychodziło miejscowym łatwo, a próba Lionela Messiego z dystansu nie mogła zaskoczyć czujnego Neuera. Bayern częściej podchodził pod pole karne przeciwnika, jednak celnych uderzeń nie oddawał. Dopiero w 71. minucie po strzale Thiago Alcantary i rykoszecie ter Stegen musiał stanąć na wysokości zadania.
Messi przez wiele minut nie był zbyt widoczny, a Bawarczycy pozostawiali mu niewiele przestrzeni do gry. Argentyńczyk raz jeszcze udowodnił jednak, że jest jednym z najwybitniejszych piłkarzy w historii futbolu, trafiając na 1:0 i 2:0. Najpierw po podaniu Alvesa uderzył mocno i precyzyjnie z 20 metrów, a po chwili skorzystał z dogrania Ivana Rakiticia, niczym juniora zwiódł Jerome'a Boatenga i umiejętnie przerzucił futbolówkę nad bezradnym Neuerem.
Drużyna ze stolicy Bawarii długo poprawnie grała w obronie i realizowała założenia taktyczne przeciwko znajdującemu się w wielkiej formie rywalowi, ale ostatecznie osiągnęła bardzo niekorzystny rezultat. Niemcy zostali pogrążeni w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdy Messi znów pokazał swój geniusz i wypuścił w bój Neymara, który z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem.
Katalończycy przed drugim meczem znajdują się w idealnym położeniu i wydaje się, że w takiej formie tylko kataklizm odbierze im miejsce w finale, w którym Barcelona może wystąpić po raz piąty w historii Champions League (1994, 2006, 2009, 2011). Rewanż na Allianz Arena odbędzie się już we wtorek 12 maja.
FC Barcelona - Bayern Monachium 3:0 (0:0)
1:0 - Messi 77'
2:0 - Messi 80'
3:0 - Neymar 90+4'
Składy:
Barcelona: ter Stegen - Alves, Pique, Mascherano (89' Bartra), Alba - Rakitić (82' Xavi), Busquets, Iniesta (87' Rafinha) - Messi, Suarez, Neymar.
Bayern: Neuer - Rafinha, Benatia, Boateng, Bernat - Alonso, Schweinsteiger - Lahm, Thiago - Mueller (79' Goetze), Lewandowski.
Żółte kartki: Alves, Pique, Neymar (Barcelona) oraz Alonso, Benatia, Bernat (Bayern).
Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).