Matthias Ginter nie wystąpił w brazylijskim mundialu w ani jednym meczu, ale był członkiem 23-osobowej niemieckiej kadry i wywalczył mistrzostwo świata. Po utalentowanego obrońcę SC Freiburg latem postanowili sięgnąć działacze Borussii Dortmund i zapłacili za niego aż 10 mln euro.
[ad=rectangle]
21-latek od początku nie spełniał oczekiwań sztabu szkoleniowego, ale z uwagi na trudną sytuację kadrową BVB występował nawet w podstawowym składzie. Łącznie wziął do tej pory udział w 18 meczach drużyny, lecz odkąd zdrowi są Mats Hummels, Neven Subotić i Sokratis Papastathopoulos stracił szanse na regularną grę. Klopp testował Gintera także jako defensywnego pomocnika, ale bez efektu.
W sobotę dla Gintera zabrakło miejsca w kadrze meczowej Borussii na spotkanie 26. kolejki Bundesligi z Hannoverem 96 (3:2). Mistrz świata zagrał za to w pełnym wymiarze czasowym w III-ligowych rezerwach i nie jest to dla niego najlepsza wróżba w kontekście przyszłości w dortmundzkim zespole.
Oczekiwań nie spełniają również inni niedawno pozyskani gracze - Milos Jojić, Adrian Ramos czy Ciro Immobile - jednak w ich przypadku sztab szkoleniowy nie podjął decyzji o zesłaniu do zespołu rezerw. Nie zmienia to faktu, że Serb oraz Kolumbijczyk najprawdopodobniej po zakończeniu sezonu będą musieli pożegnać się z zespołem z Signal-Iduna Park.