Jan Kocian zostaje na gorącym stołku

W Szczecinie listy piszą. Duża grupa kibiców chce powrotu na ławkę trenerską Dariusza Wdowczyka, ale prezes Pogoni daje jeszcze wotum zaufania Janowi Kocianowi.

Pogoń Szczecin jest w kryzysie sportowym. Wiosenne mecze są kontynuacją nieudanego występu na zakończenie jesieni z Piastem Gliwice. Szczecinianie zanotowali w 2015 roku dwa remisy oraz trzy porażki i stają się kandydatem do spadku z T-Mobile Ekstraklasy. Choć nie było to proste - jeszcze gorzej od wyników wyglądała ich gra.
[ad=rectangle]
W stolicy Pomorza Zachodniego gotowało się przed starciem z Lechią Gdańsk. Ruszyła giełda kandydatów na następce trenera Jana Kociana. Pojawiły się nazwiska Franciszka Smudy i Tomasza Kafarskiego, ale faworyt trybun jest jeden. To Dariusz Wdowczyk, którego zwolniono z Pogoni na początku tego sezonu. Zdaniem dużej grupy kibiców - decyzja była przedwczesna. Na Facebooku powstała popularna inicjatywa "Szczecin prosi. Darku wróć". Także na stadionie skandowano personalia "Wdowca".

Po porażce 0:1 z Lechią do prezesa Pogoni Szczecin, Jarosława Mroczka, trafił list otwarty od zwolenników poprzedniego trenera. "Nie ma ludzi nieomylnych. Trenerskie piekło w Szczecinie pochłonęło już wiele nazwisk: Stolarczyk, Mandrysz, Sasal, Płatek, Tarasiewicz, Skowronek. Niech nie pochłonie nazwiska Wdowczyk. Naprawdę stać nas na to, żeby odpuszczać trenera, który zjednoczył wokół Pogoni naprawdę spore grono kibiców? Trener Kocian niestety tego nie robi. To być może dobry fachowiec, ale jak widać szczeciński klimat mu nie służy. Inaczej niż trenerowi Dariuszowi Wdowczykowi" - podsumowali autorzy listu.

Przeczytał cały list otwarty kibiców do prezesa Pogoni Szczecin --->

Jarosław Mroczek odpowiedział sympatykom Dariusza Wdowczyka
Jarosław Mroczek odpowiedział sympatykom Dariusza Wdowczyka

Weekend był gorącym czasem dla Portówców. Szczególnie przełom piątku i soboty, gdy podopieczni Kociana skoszarowali się w szatni i rozmawiali ze sobą, a także z dyrektorem sportowym, Maciejem Stolarczykiem. Nie wyszli przez to do przedstawicieli mediów. W poniedziałek prezes klubu zaprosił do siebie szkoleniowca, ale nie po to, by podziękować mu za współpracę.

"W naszej ocenie, choć sytuacja w jakiej się znaleźliśmy jest trudna, niespełnione są jeszcze warunki, by podjąć decyzję o zmianie trenera, sztabu szkoleniowego. Wierzymy, obserwując cały okres przygotowań, znając potencjał zespołu, rozmawiając nie tylko z trenerami ale i z zawodnikami, że musimy jeszcze spróbować zmienić tę sytuację" - zakomunikował Mroczek w odpowiedzi na list otwarty kibiców.

Przeczytaj całą odpowiedź prezesa Pogoni Szczecin --->

Przed Pogonią Szczecin jeszcze jedno spotkanie przed przerwą reprezentacyjną. Jeżeli nie wydarzy się nic nieoczekiwanego, to będzie ostatnią szansą dla obecnego opiekuna zespołu. "W najbliższych godzinach będziemy rozmawiać ze sztabem trenerskim i zawodnikami, definiując jednoznacznie nasze oczekiwania. Nie ma innej możliwości, jak po takich działaniach nie poddać efektów tych rozmów sprawdzeniu. Tym sprawdzianem będzie na pewno nadchodzący mecz z GKS-em Bełchatów" - dodał prezes klubu.

Źródło artykułu: