Zawodnik musiał opuścić boisko w 21. minucie. Pierwsza diagnoza informowała o krwiaku, jednak klub wstrzymał się z podaniem oficjalnej decyzji do momentu przeprowadzenia bardziej szczegółowych badań. Dennis Erdmann z Drezna jednak nie ma sobie zbyt wiele do zarzucenia.
- Grałem przez kilka lat w amatorskich ligach regionalnych. Tam piłkarze po tego typu faulach natychmiast wstają, otrzepują się i grają dalej. W biznesie zwanym Bundesligą tak to nie działa - powiedział po meczu 24-letni obrońca.
{"id":"","title":""}
Źródło: Foto Olimpik/x-news