Marek Zieńczuk: Ciężka harówa i dużo potu

Marek Zieńczuk w meczu Ruchu z Piastem zaliczył asystę. Sam mógł zdobyć na początku spotkania gola, ale nie trafił w bramkę. - Po jednym wygranym meczu nie można bujać w obłokach - przyznał po meczu.

W swoim pierwszym w rundzie wiosennej meczu piłkarze Ruchu Chorzów przekonali, że zimę przepracowali solidnie. Niebiescy pewnie pokonali Piasta Gliwice, ale ich pozycja w tabeli nadal jest trudna. - Musimy wciąż patrzeć gdzie jesteśmy i piękne chwile z poprzedniego sezonu oraz sprzed trzech lat odłożyć. Teraz przed nami ciężka harówa i dużo potu - powiedział po spotkaniu pomocnik Niebieskich Marek Zieńczuk.
[ad=rectangle]
[i]

- Celem podstawowym jest walka o utrzymanie. Po jednym wygranym meczu nie można bujać w obłokach i mówić o czymś innym. Za trenera Kociana także byliśmy w ciężkiej sytuacji, musieliśmy odrabiać straty. Jednak na razie o tym nie mówimy, tylko robimy swoje[/i] - przyznał doświadczony zawodnik.

Sobotni pojedynek odbywał się w słonecznej pogodzie. Jednak do stanu idealnego płycie przy Cichej wciąż wiele brakuje. - Nie da się inaczej grać na takim boisku. Dla nas najważniejsze były trzy punkty, a nie styl - powiedział Zieńczuk. - Pierwsze mecze zawsze są niewiadomą. Czuliśmy się dobrze w tygodniu przed spotkaniem, ale trzeba pamiętać, że jest jeszcze przeciwnik, którzy może wyglądać lepiej od nas. Teraz tak jednak nie było. Stworzyliśmy kilka ciekawych okazji i odnieśliśmy  zasłużone zwycięstwo - zakończył piłkarz, który zaliczył asystę przy golu na 1:0.

[event_poll=28358]

Źródło artykułu: