Podczas zimowego okienka transferowego Lech Poznań pozyskał Davida Holmana, Tamasa Kadara i Arnauda Djouma. Żaden z nich nie przepracował jednak z drużyną całego okresu przygotowawczego i najprawdopodobniej cała trójka mecz z Pogonią Szczecin rozpocznie na ławce rezerwowych.
[ad=rectangle]
Największe szanse na grę w pierwszej jedenastce ma Tamas Kadar. Obrońca reprezentacji Węgier będzie musiał wygryźć ze składu Paulusa Arajuuriego lub Marcina Kamińskiego. - W tej chwili trudno określić kto jest najbliższy gry. Najmniej treningów z drużyną ma Djoum, który odbył tylko kilka zajęć. Tamas Kadar dosyć ciekawie się wkomponowuje się w drużynę i dobrze wygląda podczas treningów i sparingów. Jest to chyba osoba najbliższa pierwszego składu. Liczę, że cała trójka doda jakości - mówi Maciej Skorża.
Wszyscy sprowadzani zawodnicy zapewniają, że czują się gotowi do gry w wyjściowym składzie. - Jestem gotowy i wystarczająco zdrowy, aby rozpocząć grę w podstawowej jedenastce i kwestią czasu jest kiedy się w niej pojawię. Swoją formę mogę ocenić na 95% - mówi pewny siebie Djoum, który ma być alternatywą dla Łukasza Trałki.
Z kolei David Holman w ostatnich miesiącach grał mało, ale jest zadowolony z pracy jaką wykonał na obozie przygotowawczym. On z całej trójki najdłużej trenuje z Lechem Poznań i ma duże szanse, aby być zmiennikiem Kaspera Hamalainena.