Po nieco ponad dwóch miesiącach działalności stowarzyszenia Socios Górnik do akcji włączyło się ponad 700 osób, których składki wniosły łączny wkład przekraczający nieco 41 tys. złotych. Na tym się pewnie nie skończy. - Codziennie odbieramy telefony z zapytaniami o to jak zapisać się do Socios i to nie tylko ze Śląska, ale z całej Polski - przekonuje Grzegorz Pacuła, rzecznik prasowy stowarzyszenia.
Łącznie kibice Trójkolorowych zapisani do Socios zamieszkują 102 miasta. Dominują wśród nich fani z Zabrza, Rudy Śląskiej i Gliwic. Nie brakuje też kibiców z Katowic, Rybnika, Łazisk Górnych, a nawet Poznania i Chorzowa.
[ad=rectangle]
W ostatnich dniach nastąpił jednak kolejny kulminacyjny moment w działalności stowarzyszenia. Wstąpił do niego pierwszy zawodnik, który na co dzień występuje w barwach drużyny z Roosevelta. Mowa o Grzegorzu Kasprziku, rezerwowym bramkarzu zabrzańskiego klubu.
Przedstawiciele zarządu Socios Górnik z satysfakcją zauważają, że tym stowarzyszenie nawiązało do pioniera wśród tego typu grup kibicowskich działającego przy FC Barcelona. - W hiszpańskim modelu Socios, bardzo popularne jest współuczestnictwo piłkarzy danego klubu w życiu kibicowskim. Zaledwie kilka dni temu do Socios Barcelona dołączył Neymar. Z kolei Gerrard Pique jest socio praktycznie od urodzenia. Dla piłkarzy Barcelony obecność w strukturach socios to nie mniejszy zaszczyt, niż sama gra w tym wyjątkowym klubie - ocenia Pacuła.
Kasprzik do Socios wstąpił podczas specjalnie organizowanych zapisów na terenie gliwickiego osiedla Łabędy, które uchodzi za bastion trójkolorowej jedenastki, a sam zawodnik tereny te zamieszkuje.
- Bezwzględnie taki ruch jest dla nas ogromnym wsparciem wizerunkowym i świetnie podkreśla naszą otwartość na wszystkich kibiców Górnika. Liczymy, że takich działań, ze strony innych piłkarzy i znanych osobistości sympatyzujących z Górnikiem, będzie coraz więcej - przyznaje rzecznik prasowy Socios Górnik.
Czy Socios Górnik odniesie sukces i uratuje klub przed upadkiem? 
