W styczniu Krystian Bielik stał się bohaterem licznych spekulacji transferowych. 17-letnim pomocnikiem bardzo poważnie zainteresowany jest Hamburger SV i Arsenal, lecz pochodzący z Konina zawodnik w środę punktualnie stawił się na pierwszym tegorocznym treningu Legii Warszawa. Swoją obecnością w szatni wywołał spore zaskoczenie pozostałych legionistów. - "Bielon", co ty tu jeszcze robisz? - żartowali jego koledzy z drużyny. Tego typu pytania były jednak jak najbardziej uzasadnione. W przerwie świąteczno-noworocznej odwiedził Emirates Stadium w Londynie, gdzie spotkał się z Arsene Wengerem, a w miniony weekend był w Hamburgu, gdzie zwiedzał ośrodek treningowy niemieckiego klubu Bundesligi. Ostateczna decyzja w sprawie transferu jeszcze nie zapadła, dlatego młody piłkarz póki co wypełnia swoje obowiązki w warszawskim zespole.
[ad=rectangle]
- Przed nim kluczowa decyzja. Myślę, że to bardzo utalentowany zawodnik, który przy ciężkiej pracy osiągnie w przyszłości wielkie sukcesy - powiedział trener Henning Berg.
- Krystian Bielik jest w komfortowej sytuacji, interesują się nim duże kluby. Niedawno był nieznanym zawodnikiem, a teraz chce go pół Europy. Sam musi zdecydować, co będzie dla niego najlepsze. Legia to dobre miejsce do treningu, Krystian może tutaj się stale rozwijać, grając w tym klubie - zapewnił norweski szkoleniowiec.