Łukasz Szukała długo wahał się, czy zaakceptować propozycję Al-Ittihad FC i przenieść się na Bliski Wschód. Jak sam przyznaje, kwestia jego transferu do Saudi Professional League istniała od dłuższego czasu. - To nie trwało kilka dni, lecz przez dwa albo trzy miesiące. Dwie pierwsze oferty odrzuciłem, ale każdy piłkarz ma swoją cenę. Chciałem zostać w Steaule i byłem gotowy przedłużyć kontrakt, jednak sytuacja finansowa w Rumunii jest bardzo trudna - przekonuje 30-latek, cytowany przez gsp.ro.
[ad=rectangle]
Rozgrywki w Arabii Saudyjskiej nie stoją na najwyższym poziomie, ale reprezentant Polski zainkasuje sporą kwotę. - Ostatnia ofertą, jaką otrzymałem od Victora Piturcy (trener Al-Ittihad FC - przyp.red.), była nie do odrzucenia. Wybrałem najlepiej dla mnie i mojej rodziny. Co innego gdybym był młodszy i miał 26 czy 27 lat. Wtedy mógłbym przenieść się do Bundesligi czy Premier League, a nie kierować kwestiami finansowymi - wyjaśnia Szukała.
- Nie chciałem teraz podejmować decyzji i pozostać w Steaule do końca sezonu, ale trener Piturca wywierał na mnie presję, mówiąc, że muszę się szybko zdecydować, bo w przeciwnym wypadku sięgnie po kogoś innego. Nie ukrywam, że przy podejmowaniu decyzji pieniądze grały dużą rolę, pod tym względem to dla mnie istotny krok naprzód - podsumowuje środkowy obrońca.
Wciąż nie jest jasne, w którym klubie Szukała będzie występował do końca obecnego sezonu. Właściciel Steauy Gigi Becali musi wyrazić zgodę na to, by filar defensywy drużyny Constantina Galcy już teraz przeniósł się do Al-Ittihad FC, bowiem jego kontrakt z saudyjskim klubem obowiązuje dopiero od sezonu 2015/2016.