Serbski pomocnik, który nie ma sobie w T-ME równych pod względem gry w powietrzu, nie wystąpi przeciwko Jagiellonii z powodu czwartej żółtej kartki, którą otrzymał w ostatnim meczu z Legią Warszawa (0:2).
[ad=rectangle]
- To nasz jedyny problem przed tym meczem, ale to też dla nas bardzo duże osłabienie - mówi trener Pasów Robert Podoliński i dodaje: - Ale Jagiellonia ma podobny problem po stracie Pazdana. Widać, jak ten zespół funkcjonuje z Michałem i jak funkcjonuje bez niego. Pod tym względem szanse są wyrównane.
By porównać znaczenie tych zawodników dla Cracovii i Jagiellonii trener Podoliński wrócił do pierwszego starcia obu drużyn w bieżącym sezonie. Jaga pokonała Pasy w Białymstoku 2:1, ale gospodarzem tamtego meczu punkty zapewnili sobie dopiero w końcówce.
- Remis przy większej uwadze mogliśmy wyciągnąć, ale pamiętajmy, że Jagiellonia miała swoje sytuacje wcześniej. Zabrakło nam wyrachowania. Jagiellonia wówczas odrobiła straty, gdy na boisku pojawił się Pazdan. My z kolei w podobnej sytuacji byliśmy w Bełchatowie - zremisowaliśmy po wejściu Mirka. Obaj są ważnymi postaciami i to takie same osłabienia - mówi Podoliński.
Pod tym względem w lepszej sytuacji jest Cracovia, do składu której Covilo wróci w meczu 19. kolejki z Koroną Kielce. Pazdana z powodu urazu kolana zabraknie już do wiosny, a przypomnijmy, że 27-letni obrońca pauzuje już od 30 października, gdy w czasie spotkania Pucharu Polski z Lechem Poznań doznał urazu kolana.
Z drugiej strony Cracovia już od dwóch miesięcy musi radzić sobie bez zawieszonego Dawida Nowaka i rehabilitującego się po chorobie Mateusza Cetnarskiego, a jeszcze dłużej niedysponowany jest Tomislav Mikulić, który w tym sezonie wystąpił tylko w 1. kolejce. Potem został odsunięty od składu, a następnie doznał kontuzji mięśniowej.