Orlando Sa: Pokazaliśmy jakość

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Napastnik Legii Warszawa po zwycięstwie 3:0 nad PGE GKS-em Bełchatów przekonuje, że wynik końcowy odzwierciedla możliwości jego zespołu.

Choć aktualny mistrz Polski przez pierwsze pół godziny piątkowego starcia 16. kolejki T-Mobile Ekstraklasy strasznie się męczył, próbując sforsować szyki defensywne drużyny Kamila Kieresia, ostatecznie ograł niepokonanych dotąd na własnym terenie gospodarzy różnicą aż trzech bramek. - Przede wszystkim potwierdziliśmy, że jesteśmy dobrym zespołem, mamy wartościowych zawodników i w każdym meczu gramy o zwycięstwo. W spotkaniu z PGE GKS-em pokazaliśmy odpowiednią jakość i konsekwencję. Wynik końcowy na pewno odzwierciedla nasze możliwości - przyznał w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Orlando Sa. [ad=rectangle] Po rozegraniu całej pierwszej rundy materiałów do analizy gry rywali sztab szkoleniowy ze stolicy miał znacznie więcej niż przed pierwszym meczem sezonu, który Legia Warszawa niespodziewanie z PGE GKS-em przegrała, i to przy Łazienkowskiej. Przed rewanżem trener Henning Berg wraz ze swoimi współpracownikami odrobił pracę domową. - Bełchatowianie na własnym terenie są bardzo groźni. W piątek mierzyliśmy się z silnym zespołem, z dobrą organizacją gry. Wiedzieliśmy, że drużyna ta świetnie radzi sobie w obronie. My jednak, jak już wspominałem, pokazaliśmy swoją jakość i zasłużenie wygraliśmy - podkreślił portugalski napastnik.

Zespół z Warszawy w tym roku ma do rozegrania jeszcze pięć spotkań - najbliższe w ramach w Ligi Europejskiej. Mistrzowie Polski, dzięki czterem kolejnym zwycięstwom, zapewnili już sobie awans do kolejnej fazy turnieju, ale wciąż walczą o pierwsze miejsce w grupie. Cel osiągnąć mogą już w najbliższy czwartek. - Zagramy o zwycięstwo i mam nadzieję, że uda nam się pokonać Lokeren. Myślę, że stać nas na wyjazdowy sukces w Belgii. Łatwo oczywiście nie będzie, ale jesteśmy w komfortowej sytuacji. Poza tym w każdym meczu gramy o trzy punkty. Trener na pewno odpowiednio nas przygotuje do najbliższej potyczki - zaznaczył nasz rozmówca.

Źródło artykułu: