Do spotkania przeciwko Ruchowi Chorzów gracze z Białegostoku mieli jedną z najlepszych linii defensywnych w T-Mobile Ekstraklasie. W czternastu meczach Jagiellonia straciła 16 bramek. Pod tym względem lepsze były jedynie Legia Warszawa, GKS Bełchatów i Lech Poznań. Mecz w Chorzowie był jednak najsłabszym występem Jagi w tym sezonie i obnażył słabe strony białostocczan.
[ad=rectangle]
Przed niedzielnym spotkaniem z Lechią Gdańsk gracze Jagiellonii dużo pracowali nad defensywą. W Białymstoku nie ukrywają, że celem na najbliższy mecz jest zwycięstwo, a swojej szansy Jaga upatruje w zmianie szkoleniowca w zespole rywali. - Dużo pracowaliśmy nad tym, żeby wrócić do starych dobrych nawyków. Pracowaliśmy znów nad poprawą gry defensywnej. U przeciwnika znów doszło do zmiany trenera. Wiadomo, nie będzie to łatwe, jeśli chodzi o odgadnięcie nowego sposobu grania, na pewno będą chcieli wygrać. Jednak Lech Poznań też chciał wygrać, a nam udało się ich wtedy pokonać - powiedział na łamach oficjalnej strony klubu Grzegorz Kurdziel, członek sztabu szkoleniowego Jagiellonii.
Po raz kolejny w szeregach zespołu z Białegostoku zabraknie Michała Pazdana, który na początku listopada doznał urazu kolana i w tym roku nie wybiegnie już na boisko. Pod jego nieobecność wiele na swojej sile traci linia defensywna Jagiellonii. - Wiadomo jak ważnym ogniwem naszej defensywy jest Michał. Niestety, nie będzie go przez najbliższy czas do naszej dyspozycji, dlatego w stu procentach skupiamy się na tych zawodnikach, których mamy. Tych graczy chcemy teraz wkomponować w nasze szeregi defensywne. Sytuacja jest prosta. Nie tak dawno musieliśmy sobie poradzić bez Daniego i sobie poradziliśmy, teraz będziemy musieli sobie poradzić bez Michała - przyznał Kurdziel.
Mecz pomiędzy Lechią Gdańsk i Jagiellonią Białystok rozegrany zostanie w niedzielę. Jego początek zaplanowano na godzinę 15:30.