Przełamanie Emmanuela Sarkiego - Nigeryjczyk trafił po 581 dniach posuchy

Po raz ostatni 27-latek trafił do siatki w ligowym meczu 20 kwietnia 2013 roku, gdy efektownym uderzeniem z rzutu wolnego posłał piłkę do siatki Jagiellonii Białystok. Był to jego pierwszy i do soboty jedyny gol w T-Mobile Ekstraklasie. Na kolejną bramkę czekał aż 581 dni i doczekał się jej dopiero po 55 bezowocnych występach.
[ad=rectangle]

Biała Gwiazda na podium - relacja z meczu Wisła Kraków - Górnik Łęczna

Spośród wszystkich ofensywnych graczy, którzy występują dziś w T-ME, Sarki był najdłużej czekającym na gola piłkarzem ligi. Teraz ten niechlubny status ma Matej Izvolt z Piasta Gliwice, który nie potrafił zdobyć bramki w żadnym z 42 ostatnich występów w T-ME.

O rok krócej i jeden występ mniej na ligowe trafienie poluje Patryk Małecki. "Mały" po raz ostatni cieszył się ze zdobycia gola 9 sierpnia 2013 roku jeszcze w barwach krakowskiej Wisły, a na premierową ligową bramkę dla Pogoni jeszcze się nie doczekał. Poczeka na nią aż do wiosny, ponieważ w tej chwili walczy z poważną kontuzją kolana.

Następną pozycję na liście okupuje Paweł Sobolewski z Korony Kielce, który nie trafił do siatki rywali w żadnym z ostatnich 35 występów. Tuż za nim z 34 "pustymi przebiegami" są młodzieżowi reprezentanci Polski Radosław Murawski z Piasta Gliwice i Przemysław Frankowski z Jagiellonii Białystok.

Kolejna pozycja należy do Dariusza Zjawińskiego z Cracovii, którego przypadek jest o tyle ciekawy, że choć rozegrał już na najwyższym szczeblu 33 mecze, to nie strzelił jeszcze ani jednego gola. Nie udało mu się to przed laty w barwach Legii Warszawa (8 występów) oraz Odry Wodzisław Śląski (14 występów) i nie udaje mu się to teraz, gdy gra w Cracovii.

Od 33 spotkań na ligową bramkę czeka również kapitan Piasta Tomasz Podgórski. Następni na liście zawodników ze strzelecką indolencją są Marek Zieńczuk (30) i Sebino Plaku (29). Ten ostatni może mieć problem z przełamaniem niemocy, bowiem władze Śląska Wrocław zesłały go do "Klubu Kokosa" i nawet jeśli nie odejdzie z Wrocławia przed wygaśnięciem kontraktu, to w WKS-ie już raczej nie zagra.

Stawkę zamyka symbol strzeleckiej impotencji, czyli Piotr Malinowski, który na ligowe trafienie czeka od 26 występów.

Kto musi przeczyścić strzelbę? Ofensywni zawodnicy T-ME, którzy najdłużej czekają na ligowego gola: