Bitwa na pograniczu - zapowiedź meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała

Portowcy i Górale to dwie ekipy, które pokonały w rundzie jesiennej Legię Warszawa. Pierwsi zamykają grupę mistrzowską, a drudzy plasują się nieznacznie pod kreską.

Dystans, który dzieli kluby w tabeli to pięć punktów na korzyść Pogoni Szczecin. Jeżeli w sobotę zostanie powiększony przez Portowców o następne trzy oczka - będzie już pokaźny, nawet biorąc pod uwagę, że pozostanie kilkanaście kolejek do końca sezonu zasadniczego. Górale mają jednak inny plan - chcą zmniejszyć przewagę rywala i wskoczyć za jego plecy.
[ad=rectangle]
Pogoń Szczecin sprawia wrażenie zespołu rozpędzającego się. Pod wodzą Jana Kociana zdobyła siedem na dziewięć możliwych ligowych punktów, a przed przerwą reprezentacyjną odprawiła z Pomorza mistrza Polski - Legię Warszawa. Wysoka mobilizacja, bardzo dobra pierwsza połowa i doza szczęścia po przerwie - wszystko to zaowocowało zwycięstwem 2:1, dzięki któremu odżyła wiara w dobry wynik Pogoni w obecnym sezonie.

- Punkty wywalczone w meczu z Legią będą cenniejsze, jeśli potwierdzimy je zwycięstwem z Podbeskidziem. To rywal dobrze przygotowany pod względem motorycznym. Walczy przez całe spotkanie, co potwierdził w Poznaniu, gdzie urwał Lechowi punkt w końcówce. Nie możemy wycofać się z pojedynków w środku pola, musimy być cierpliwi w ataku pozycyjnym i uważać na dobrze opracowane kontrataki - zapowiedział Jan Kocian.

Słowak wykorzystał przerwę reprezentacyjną na rozegranie sparingu z Lechem Poznań (1:1), a także kosmetyczne przetasowanie w sztabie szkoleniowym. Ediego Andradinę zastąpił współpracownik Kociana z Ruchu Chorzów Karol Michalski. Przed meczem drużyna udała się na krótkie zgrupowanie, czego nie praktykował trener Dariusz Wdowczyk.

Łukasz Zwoliński wraca do składu po pauzie za nadmiar kartek
Łukasz Zwoliński wraca do składu po pauzie za nadmiar kartek

Pogoń Szczecin zagra w sobotę bez kwartetu kontuzjowanych: Marcina Robaka, Patryka Małeckiego, Bruno Loureiro i Ricardo Nunesa. Tego ostatniego zastąpi na lewej stronie bloku obronnego Hubert Matynia. Podbeskidzie Bielsko-Biała wyjechało na północ Polski w piątek bez Macieja Korzyma i Piotra Malinowskiego. Można uznać zatem, że drużyny są w tej fazie sezonu osłabione w porównywalnym stopniu.

Przyjezdni mają za sobą poprawną, pierwszą rundę rozgrywek. Dopiero na finiszu złapali zadyszkę i mają problem z systematycznym punktowaniem. W ostatnich trzech kolejkach dwukrotnie przegrali i raz zremisowali. Tracą sporo goli. - Czasem brakuje nam koncentracji, czy dobrego wejścia w mecz. Przeciwnicy strzelają często w pierwszych minutach. Trzeba to zmienić i zwiększyć poziom koncentracji tuż po pierwszym gwizdku - zapowiedział Marek Sokołowski.

Pierwsza okazja, by odwrócić złe trendy w sobotę. Górale mają o co walczyć i za co odegrać się szczecinianom, z którymi przegrali 2:3 na inaugurację sezonu. Pogoń zdobyła komplet punktów rzutem na taśmę dzięki bramkom Macieja Dąbrowskiego i Adama Frączczaka. Generalnie bilans konfrontacji tych klubów jest korzystny dla Pogoni, która jest małym faworytem także teraz. T-Mobile Ekstraklasa lubi jednak niespodzianki.

Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała / sob. 22.11.2014 godz. 15.30

Przewidywane składy:

Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Hernani, Golla, Matynia, Matras, Murawski, Bąk, Murayama, Frączczak, Zwoliński.

Podbeskidzie: Pesković - Górkiewicz, Pietrasiak, Stano, Kwame, Chmiel, Iwański, Sokołowski, Patejuk, Pazio, Demjan.

Sędzia: Krzysztof Jakubik (Siedlce).

Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT

Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Podbeskidzie Bielsko-Biała
Wyślij SMS o treści PILKA.PODBESKIDZIE na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT

Komentarze (0)