ROW Rybnik powalczy o mistrzostwo jesieni. "Zostawimy zdrowie na boisku"

W sobotę [tag=5946]Ryszard Wieczorek[/tag] stanie naprzeciw byłej drużyny, którą notabene doprowadził do wielkiego sukcesu. Do Limanowej przyjedzie ROW Rybnik z celem zostania mistrzem jesieni.

Podopieczni Marcina Prasoła plasują się na pozycji lidera, którą mogą utrzymać do ostatniej jesiennej kolejki. W 17. serii gier rybniczanie zmierzą się z przedostatnim zespołem II ligi - Limanovią Limanowa. Przed tygodniem piłkarze z Gliwickiej musieli zadowolić się tylko remisem. - Z gry chyba my wypadliśmy bardziej na plus. Zabrakło nam samego wykończenia - powiedział po meczu z Błękitnymi Stargard Szczeciński Marek Krotofil.
[ad=rectangle]

Nieskuteczna ekipa ze Śląska nie załamuje się podziałem punktów. - W porównaniu z innymi spotkaniami u siebie, których nie wygrywaliśmy, można było wtedy powiedzieć, że straciliśmy punkty. Natomiast Błękitni postawili na tyle trudne warunki, że zdecydowanie nie powinniśmy dopisać sobie kompletu "oczek". Wynik remisowy jest sprawiedliwy. Szkoda, bo na swoim boisku moglibyśmy punktować "za trzy", ale trzeba uszanować przeciwnika - ocenił 25-latek.

Zawodnik ROW-u Rybnik niejednokrotnie ucierpiał w starciach z rywalami, którzy nie oszczędzali jego nóg. Te mają do rozegrania jeszcze jeden ważny pojedynek. - Przyzwyczaiłem się do tego. Taka liga, że nie można odstawić nogi. Jeśli się ich nie odstawia, to często się po nich dostaje. Taka jest piłka nożna. W meczu trzeba zostawić swoje zdrowie. Mamy parę dni, by odbudować, przygotować się i doprowadzić nogi do idealnego stanu, by na sto procent wyjść na następne spotkanie - zapowiedział Krotofil.

Źródło artykułu: