Przypomnijmy, że Biała Gwiazda ma aż 12-milionowe zadłużenie. Wiceprezes PZPN-u, Marek Koźmiński uważa, że Cupiał nawet w przypadku sprzedaży udziałów, będzie nadal podejmował kluczowe decyzje w Wiśle. - Takie informacje, że ktoś chce kupić Wisłę, pojawiają się już od dłuższego czasu w mediach. Można było zatem przypuszczać, że coś może się wydarzyć. Jeśli natomiast mówimy o sprzedaży części akcji, to trzeba sobie znów zadać parę pytań. Jaki ich procent miałby być sprzedany? Jaki zakres kompetencji i decyzyjności miałby nowy udziałowiec? Ja sobie nie wyobrażam sytuacji, w której wchodzi ktoś do spółki, a rządy nadal będą wyglądały jak obecnie - powiedział Koźmiński w rozmowie z serwisem dziennikpolski24.pl.
[ad=rectangle]
- Z drugiej strony, jak znam Bogusława Cupiała, to nie pozwoli sobie na to, żeby zrezygnować z podejmowania kluczowych dla klubu decyzji. Historia jego obecności w Wiśle uczy, że zawsze to on podejmował strategiczne decyzje. Gdzieś ostatnio przeczytałem, że obecna sytuacja w klubie to wina Bogdana Basałaja, w drugiej kolejności Jacka Bednarza. Pamiętajmy tylko, że ktoś im kazał podejmować pewne decyzje. Trzeba jednak podejść do tego wszystkiego sprawiedliwie, bo Bogusław Cupiał tyle dla tego klubu zrobił, że trzeba to szanować. Teraz zmieniła się sytuacja i być może nie ma już możliwości łożyć tak dużych pieniędzy na klub - dodał wiceprezes związku.
Od stycznia prezesem Wisły będzie Robert Gaszyński. Koźmiński uważa, że czeka go bardzo trudne zadanie w klubie, gdyż na starcie zastanie on pustą kasę i 12 milionów długu.
Cała rozmowa na dziennikpolski24.pl.