Gdy recepcjonista pracujący w Akademii Piłkarskiej Zagłebia stracił przytomność Arak zachował zimną krew i wykorzystał wiedzę i umiejętności zdobyte na kursie prawa jazdy.
[ad=rectangle]
- Na korytarzu leżał ten pan, a kiedy do niego podbiegłem zobaczyłem, że jest nieprzytomny. Sprawdziłem czy oddycha, nie oddychał - wyjaśnił piłkarz w rozmowie z legia.com. - Akurat na terenie Akademii przebywała wycieczka, powiedziałem więc pani wychowawczyni żeby zadzwoniła po pogotowie. Miłosz (Kozak - dop. red.) pobiegł natomiast do głównej siedziby Zagłębia po pomoc - mówi Kuba Arak, który w tym czasie przystąpił do reanimacji. - Odgiąłem głowę tego pana do tyłu żeby udrożnić drogi oddechowe i zacząłem naciskać na klatkę piersiową. Po kilku uciskach zaczął oddychać, ale miał drgawki, to był atak padaczki. Musiałem zadbać o to, aby nie zadławił się językiem, następnie ułożyłem go w pozycji bocznej. Po kilku minutach odzyskał przytomność i posadziłem go na ławce, napoiłem wodą. Po chwili z naszego klubu przybiegł fizjoterapeuta, przyjechało też pogotowie i zagwarantowano mu fachową opiekę - opowiedział Arak.
Młody piłkarz Zagłębia Sosnowiec bohaterem! Uratował życie pracownikowi klubu
19-letni [tag=40214]Jakub Arak[/tag] , wychowanek Akademii Legii Warszawa, a obecnie piłkarz Zagłębia Sosnowiec, uratował życie pracownikowi sosnowieckiego klubu.
Źródło artykułu:
Wielki szacun Panie Jakubie
Nie jeden by spanikował!