W czwartek Lech Poznań zmierzy się z Jagiellonią Białystok w meczu Pucharu Polski. Kolejorz zamierza w tym sezonie sięgnąć po to trofeum, więc nie może pozwolić sobie na wpadkę z podopiecznymi Michała Probierza. Atutem Kolejorza będzie gra przed własną publicznością, gdzie lechici nie licząc spotkania z Górnikiem Łęczna prezentowali się w ostatnim czasie bardzo dobrze. - Chcemy nawiązać do tych okazałych zwycięstw, gdy graliśmy dobrze pod względem taktycznym i jako zespół. Potem przyszedł ciężki mecz z Górnikiem Łęczna, ale był zwycięski i z tego trzeba się cieszyć. Nie zawsze będziemy wygrywać okazale. Rozliczenie przyjdzie na koniec i nikt wtedy nie będzie pamiętał, że przydarzył nam się jeden słabszy mecz - mówi Hubert Wołąkiewicz.
[ad=rectangle]
Po meczu z Jagiellonią poznaniaków czeka wyjazdowe starcie ze Śląskiem Wrocław. - Jest to dla nas kluczowy moment tego sezonu, który może nas przybliżyć do stawianych celów albo mocno skomplikować nam życie. Najważniejsze, abyśmy w każdym z tych meczów dali z siebie wszystko - mówi Maciej Skorża.
Trener Lecha ustalając skład na czwartkowy mecz nie będzie zbyt mocno sugerował się spotkaniem ze Śląskiem. - Myślę o tym, ale nie jest to decydujące. Najważniejszy jest awans do kolejnej rundy. Potem mamy bardzo mało czasu do meczu we Wrocławiu i musimy się jak najlepiej zregenerować. Jestem przekonany, że ze Śląskiem zagramy bardzo dobry mecz - tłumaczy Skorża.
Piłkarze Kolejorza nie mogą liczyć w najbliższym czasie na wolne, aby udać się na Wszystkich Świętnych w rodzinne strony. - Trudno o wolne, bo mamy 48 godzin między meczami. Już wcześniej zapowiedziałem zawodnikom, że wolny czas, aby pojechać na groby będzie dopiero w przerwie na mecze reprezentacji po starciu z Podbeskidziem - kończy trener Lecha.