19-letni zawodnik zasilił pierwszy zespół czerwono-biało-czerwonych w letnim okresie przed rozgrywkami, przychodząc z drużyny rezerw klubu. Jego postawa w meczach kontrolnych spodobała się ówczesnemu trenerowi łodzian, Włodzimierzowi Tylakowi. Damian Warchoł zdążył wystąpić w barwach Widzewa pięciokrotnie (tylko raz od pierwszej minuty). Jak dowiedział się portal lodz.sport.pl, piłkarz odchodzi z klubu... na własne życzenie. Mimo wciąż ważnego kontraktu, Warchoł będzie trenował przy Piłsudskiego już tylko indywidualnie, aż do znalezienia kolejnego miejsca do gry.
[ad=rectangle]
Tym samym jest to już szósty zawodnik, który opuszcza szeregi Widzewa w trakcie trwania rundy jesiennej. Poprzednio klub podziękował za współpracę Davidowi Kwiekowi, Mateuszowi Ławniczakowi, Damianowi Ceglarzowi, Michałowi Sołtysikowi oraz Michałowi Przybyle. Ostatniego z wymienionych nie ma już nawet w Łodzi, a wkrótce najprawdopodobniej powróci do Korony Kielce, z której został wypożyczony.
- Myślę, że ta sytuacja to bodziec do jeszcze cięższej pracy. Na treningach widać jeszcze większe zaangażowanie. Każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony. Wydaje mi się, że tak zostanie, a może być jeszcze trudniej w przyszłości - skomentował sytuację kadrową na przedmeczowej konferencji prasowej jeden z piłkarzy Widzewa, 20-letni Maksymilian Rozwandowicz.
Źródło: sport.pl
Co sądzisz o odejściach piłkarzy z Widzewa przed zakończeniem rundy? 
