W pierwszej połowie przewagę uzyskali piłkarze Kolejorza. Ekipa Mariana Kurowskiego lepiej przystosowała się do warunków panujących na boisku i dużo sprawniej operowała piłką. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 3. minucie przed szansą stanął Maciej Kononowicz. Strzał napastnika Lecha został jednak zablokowany przez jednego z obrońców i Marcin Szwiec nie musiał interweniować.
Gospodarze kontynuowali natarcie i w 20. minucie znów mogli otworzyć wynik, tyle że tym razem sytuacja była już stuprocentowa. Po znakomitej kombinacyjnej akcji całej drużyny, Kononowicz stanął oko w oko z krakowskim bramkarzem, ale nie zachował zimnej krwi i Szwiec zdołał sparować piłkę do boku. Z dobitką pospieszył jeszcze Łukasz Kowalski, lecz pomocnik Kolejorza miał trudną pozycję i nie zdołał skierować futbolówki w światło bramki. Pasy mogły zatem odetchnąć, bowiem na tablicy wyników wciąż było 0:0.
W pierwszej części spotkania drużyna spod Wawelu spisywała się nie najlepiej. Goście starali się wprawdzie toczyć z poznaniakami wyrównany bój i w środku pola ich gra wyglądała momentami całkiem nieźle. Sytuacje strzeleckie stwarzali jednak tylko lechici. W 37. minucie kolejną kapitalną okazję zmarnował Kononowicz. Napastnik Kolejorza otrzymał świetne podanie z głębi pola i raz jeszcze znalazł się w sytuacji sam na sam ze Szwiecem. W ostatniej fazie akcji starał się minąć krakowskiego golkipera, jednak robił to zbyt długo. W efekcie osaczyli go defensorzy Pasów, uniemożliwiając oddanie celnego strzału. Piłka przeleciała ostatecznie niespełna metr obok słupka.
Po zmianie stron obraz gry był nieco inny i drużyna Cracovii nie pozwalała już poznaniakom na tak wiele, jak przed przerwą. Z upływem czasu goście zyskali nawet optyczną przewagę w środku pola, lecz nie potrafili przełożyć jej na jakiekolwiek sytuacje strzeleckie pod bramką Dawida Kręta. W efekcie minuty mijały, a wynik wciąż był bezbramkowy.
W momencie, gdy piłkarze obu drużyn zaczęli się już godzić z podziałem punktów, nastąpił moment zwrotny w całym meczu. W 78. minucie Dawid Łoziński centrował w pole karne Pasów z rzutu rożnego. Wydawało się, że sytuacja jest niegroźna i Szwiec bez trudu złapie piłkę. Tymczasem golkiper Cracovii popełnił fatalny błąd, odbijając futbolówkę wprost na głowę Macieja Patera. Rezerwowy Kolejorza trafił do siatki niemal z linii bramkowej, zdobywając jednego z najłatwiejszych goli w swojej karierze. Najbardziej kuriozalna sytuacja w całym meczu miała jednak dopiero nadejść...
Od 80. minuty lechici kontynuowali mecz w osłabieniu, bowiem za bezpardonowy faul na Macieju Łuczaku czerwoną kartkę otrzymał Kamil Szczepański. W tym momencie krakowianie uwierzyli, że mogą jeszcze doprowadzić do wyrównania i ruszyli do ofensywy. Najlepszą okazję drużyna spod Wawelu miała jednak po fatalnym błędzie Kręta. W 84. minucie sędzia liniowy sygnalizował pozycję spaloną jednego z zawodników gości, lecz arbiter główny nie zagwizdał z uwagi na fakt, że piłkę przejął golkiper gospodarzy. Kręt zinterpretował jednak całą sytuację inaczej i był przekonany, że gra została przerwana. Wobec tego postawił piłkę na ziemi i celebrował wykonanie rzutu wolnego. Sporym sprytem wykazał się natomiast Marcin Krzywicki, który podbiegł do rywala i odebrał mu futbolówkę. W efekcie przed bramką poznaniaków doszło do ogromnego zamieszania. Rosły napastnik Pasów uderzał z ostrego kąta, lecz Kręt zdołał naprawić swój błąd i ostatecznie popisał się skuteczną interwencją.
W ostatnich minutach w polu karnym Lecha zakotłowało się jeszcze kilkakrotnie, ale groźnej sytuacji, po której mogłoby paść wyrównanie, Cracovia już nie stworzyła. Ostatecznie Kolejorz triumfował zatem 1:0 i zainkasował niezwykle cenne trzy punkty. Drużyna Mariana Kurowskiego powiększyła w ten sposób przewagę nad Jagiellonią Białystok do czterech punktów. Taki sam dystans dzieli poznaniaków od, zajmującego pozycję lidera Młodej Ekstraklasy, Ruchu Chorzów. Cracovia ma natomiast 19 oczek na koncie i plasuje się w dolnej połowie tabeli.
Lech Poznań - Cracovia Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Pater 78'
Składy:
Lech Poznań: Kręt - Łoziński, Woźniak, Przybylski, Jasiński (65' Pater), Wrzeszcz (88' Wicberger), Kowalski, Czechanowski (46' Możdżeń), Wolkiewicz, Wawszczak (46' Szczepański), Kononowicz.
Cracovia Kraków: Szwiec - Łuczak, Uszalewski, Kozieł, Puciłowski (83' Wilk), Juraszek, Dynarek, Tomczuk (63' Krzywicki), Tatara, Kaszuba, Urbański.
Żółte kartki: Wawszczak (Lech) oraz Uszalewski (Cracovia).
Czerwona kartka: Szczepański /80' za faul/ (Lech).
Sędzia: Piotr Gałązka (Zachodniopomorski ZPN).
Widzów: 76.
Najlepszy piłkarz Lecha: Dawid Łoziński.
Najlepszy piłkarz Cracovii: Kacper Tatara.
Najlepszy piłkarz meczu: Dawid Łoziński.
Statystyki I połowy:
strzały - 5:4
strzały celne - 1:1
strzały niecelne - 4:3
rzuty rożne - 1:0
spalone - 2:1
Statystyki II połowy:
strzały - 4:6
strzały celne - 2:2
strzały niecelne - 2:4
rzuty rożne - 3:3
spalone - 0:1
Statystyki całego meczu:
strzały - 9:10
strzały celne - 3:3
strzały niecelne - 6:7
rzuty rożne - 4:3
spalone - 2:2