Podczas niedzielnych derbów Londynu ciśnienia nie wytrzymali trenerzy Arsenalu Londyn oraz Chelsea Londyn. Przy linii bocznej ostro faulowany przez Gary'ego Cahilla był Alexis Sanchez, co nie spodobało się Arsene'owi Wengerowi. Kilka chwil po tej sytuacji Francuz wdał się w dyskusję z Jose Mourinho i zaczął popychać szkoleniowca The Blues, który nie pozostał mu dłużny.
Całą sytuacje musiał wyjaśnić arbiter główny tego spotkania Martin Atkinson. Sędzia jasno dał do zrozumienia, że kolejna taka sprzeczka zakończy się wysłaniem zarówno Wengera, jak i Mourinho na trybuny. Pod koniec spotkania panowie nie podali sobie ręki.
[ad=rectangle]
Od dłuższego czasu wiadome jest, że obaj szkoleniowcy nie przepadają za sobą. W lutym Jose Mourinho stwierdził, że Arsene Wenger to "specjalista w przegrywaniu". - Jest mi po prostu wstyd za niego, naprawdę. Ja nie rozmawiam o nim na moich konferencjach prasowych, nie mam nic do powiedzenia - tak odpowiedział wówczas opiekun Kanonierów.
Co ciekawe, do tej pory odbyło się dziewięć spotkań Kanonierów z ekipą ze Stamford Bridge prowadzoną przez "The Special One", który nie poniósł w tych starciach ani jednej porażki. Zanotował cztery zwycięstwa i pięć remisów.
Ostatecznie z niedzielnego pojedynku zwycięsko wyszli gracze Chelsea Londyn. Pierwszą bramkę z rzutu karnego zdobył Eden Hazard, a w drugiej części gry na 2:0 wynik podwyższył Diego Costa. Tym samym The Blues to lider Premier League i to jedyna niepokonana drużyna w Anglii.