Jacek Kiełb: Zacząć wygrzebywać się z błota

[tag=4636]Jacek Kiełb[/tag] był jednym z bohaterów swojego zespołu. Czy poniedziałkowa wygrana okaże się przełomowa? - Miejmy nadzieję, że wszystko to co najgorsze już nas ominęło - stwierdził.

Nigdy wcześniej kibice i piłkarze Korony nie wyczekiwali z taką nadzieją ligowej wygranej. - Wielki oddech z naszej strony. Nieważne kto strzela, bo cała drużyna ciężko pracowała. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa i teraz mamy nadzieję, że będzie już tylko łatwiej - mówił "Ryba". Wychowanek Pogoni Siedlce spodziewał się tego, że pojedynek z Podbeskidziem będzie bardzo trudny. - Wiedzieliśmy o tym, że Podbeskidzie zrobiło już punkty, my mamy dopiero cztery i liczę, że zaczniemy się wygrzebywać z tego błota w którym tak ugrzęźliśmy.
[ad=rectangle]
W 39. minucie to właśnie gospodarze wyszli na prowadzenie, po tym jak do bramki Michala Peskovicia trafił Kamil Sylwestrzak. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ już pięć minut później odpowiedział Pavol Stano. W odróżnieniu do poprzednich spotkań, kielczanie nie podłamali się jednak golem straconym "do szatni". - Wcześniej tak mieliśmy, że cisnęliśmy i traciliśmy bramkę, tym razem było inaczej. Przydała nam się ta dwutygodniowa przerwa i fajnie, że to w jakiś sposób zaowocowało, że w takim momencie jakim jesteśmy udało nam się znaleźć ducha walki - powiedział Kiełb.

Złocisto-krwiści komplet punktów zawdzięczają dwójce Przemysław Trytko - Jacek Kiełb. Ten pierwszy odważnie wbiegł w pole karne, zwiódł Pavola Stano i podał wzdłuż linii, a Kiełb wykorzystał złe wybicie bramkarza. - Przemek zagrał super piłkę. Brawa również dla niego, bo napracował się na boisku.

W Kielcach odżyła wiara w to, że drużyna zacznie regularnie punktować. Czy pokonanie "Górale" okaże się przełomowym momentem dla drużyny Ryszarda Tarasiewicza. - Miejmy nadzieję, że wszystko to co najgorsze już nas ominęło i teraz będziemy już tylko iść do przodu i nawet jeśli się gdzieś potkniemy, to nadal będziemy iść przed siebie, bo nie ma już czasu na jakieś błędy. Musimy przeć do przodu, jeśli chcemy walczyć jeszcze o jakieś cele - zakończył piłkarz, który ma na swoim koncie dwa gole w tym sezonie.

Źródło artykułu: