Kamil Sylwestrzak: Zeszło z nas ciśnienie

- Bardzo dobrze odrobiliśmy pracę domową, jeżeli chodzi o Podbeskidzie i wygraliśmy ten pojedynek - ocenił spotkanie zamykające 8. kolejkę T-Mobile Ekstraklasy obrońca kieleckiej drużyny.

- Zeszło z nas ciśnienie, natomiast jakby na ten mecz nie patrzeć, dalej zdarzają się błędy i ciągle musimy pracować nad ich wyeliminowaniem, by grać w każdym kolejnym meczu jak najlepiej - mówił kilka minut po premierowym w tym sezonie zwycięstwie Korony, strzelec pierwszej bramki, Kamil Sylwestrzak.
[ad=rectangle]
Gospodarze przystępowali do rywalizacji z drużyną swojego byłego trenera z nożem na gardle. Najgorszy w historii start koroniarzy w ekstraklasie wymusił na nich zdobycie trzech punktów. - Spodziewaliśmy się trudnego meczu i był on trudny, spodziewaliśmy się meczu walki i była ta walka. Byliśmy przygotowani na to spotkanie, bardzo dobrze odrobiliśmy pracę domową, jeżeli chodzi o Podbeskidzie i wygraliśmy ten pojedynek - stwierdził zadowolony "Małpa".

Czy niespodziewanie długie oczekiwanie na zwycięstwo zapoczątkuje dużo lepszy okres w wykonaniu złocisto-krwistych? - Mam taką nadzieję. Oczywiście nie popadamy w żaden hurraoptymizm, mamy kolejny tydzień i musimy ciężko pracować, aby być jeszcze mocniejsi.

W podobnym tonie, choć z dużo mniejszym entuzjazmem, wypowiadał się Przemysław Trytko. - Cieszę się z tego zwycięstwa, bo potrzebowaliśmy go jako drużyna. Jestem jednak strasznie wkurzony na siebie, za niewykorzystane sytuacje i za końcówkę, kiedy to nasze zwycięstwo nie było pewne. Bardzo chciałem strzelić bramkę - przekonywał 27-letni napastnik.

W następnej kolejce zespół ze Ściegiennego zmierzy się z zajmującym szóste miejsce w tabeli Śląskiem Wrocław. W ich obecnej sytuacji nie ważny jest jednak przeciwnik, a punkty, których cały czas bardzo potrzebują. - Każde spotkanie w ekstraklasie jest trudne. Każdy z każdym może wygrać, także jedziemy tam walczyć i chcemy przywieźć jak najlepszy wynik z Wrocławia - zakończył Kamil Sylwestrzak.

Komentarze (0)