Primera Division: Przemysław Tytoń nie zatrzymał Barcy! Dublet Leo Messiego, udany debiut 18-latka

Przemysław Tytoń swoją przygodę z hiszpańską piłką rozpoczął od występu na Camp Nou. Polski golkiper nie będzie mieć dobrych wspomnień z debiutu, choć żadnego błędu nie popełnił.

Kapitalny debiut w rozgrywkach Primera Division zanotowała ekipa SD Eibar. Beniaminek w derbach Basków pokonał uczestnika Ligi Europejskiej, Real Sociedad po bramce w ostatniej akcji pierwszej połowy. Podopieczni Jagoby Arrasate mieli okazję na wyrównanie, ale dogodnej sytuacji nie wykorzystał Carlos Vela.

O godzinie 21:00 na hiszpańskich boiskach zadebiutował Przemysław Tytoń, który pojawił się w pierwszej jedenastce Elche na wyjazdowy mecz z FC Barceloną. W zespole gospodarzy również mieliśmy premierowy występ - w wykonaniu zaledwie 18-letniego Munira El Haddadiego. Napastnik wicemistrzów Hiszpanii pojawił się u boku Lionela Messiego oraz Rafinhi. Z powodu urazu w kadrze zabrakło bowiem Neymara, natomiast na ławce zasiadł mający żołądkowe problemy Pedro Rodriguez.

[ad=rectangle]

Gospodarze od początku przejęli inicjatywę, a Elche ograniczało się wyłącznie do obrony. Momentami goście grali systemem 6-3-1, a na ich połowie znajdowali się wszyscy zawodnicy z wyjątkiem bramkarza Claudio Bravo. Wielka przewaga nie przekładała się jednak na bramkowe okazje, a Polak w pierwszej części gry nie popisał się ani jedną interwencją. Dwukrotnie przed stratą gola uchroniła go za to poprzeczka, w którą trafiali Munir oraz Andres Iniesta.

Tytoń nie miał również nic do powiedzenia przy bramce z 42. minuty. Sergio Busquets przejął futbolówkę na połowie rywala i od razu zagrał do Messiego, który z zimną krwią wykorzystał stuprocentową okazję. Wydawało się, że kolejne gole będą kwestią czasu, a tymczasem za bezmyślny faul czerwoną kartką został ukarany Javier Mascherano. Argentyńczyk ponownie potwierdził, iż zamiast na stoperze, powinien występować w roli defensywnego pomocnika.

Trener Luis Enrique po zmianie stron od razu wprowadził nowego środkowego obrońcę - Marc Bartra zastąpił Rafinhę. Strata jednego zawodnika nie stanowiła większego problemu dla miejscowych, a już w pierwszej minucie świetnego gola po uderzeniu zewnętrzną częścią buta zdobył Munir. Swoją pierwszą oficjalną asystę przy tym trafieniu w barwach Barcy zaliczył Ivan Rakitić.

Mimo gry w przewadze, Elche przez cały mecz nie stworzyło sobie ani jednej sytuacji, czekając na końcowy gwizdek sędziego. Zanim on nastąpił, w 63. minucie Messi wykorzystał bierność trzech defensorów rywali i z 15 metrów płasko strzelił tuż przy słupku bramki Tytonia.

Polski golkiper nie mógł nic zrobić przy trzech trafieniach miejscowych, a dodatkowo popisał się trzema udanymi interwencjami. Najpierw wygrał pojedynek oko w oko z Bartrą, następnie skutecznie do boku sparował strzał z dystansu Pedro, którego na sam koniec meczu zatrzymał w kolejnej sytuacji sam na sam.

Po Luisie Enrique na razie nie płaczą kibice Celty Vigo. Ekipa z Galicji po interesującym meczu pokonała Getafe 3:1. Już w pierwszych minutach gospodarzom na przeszkodzie 2-krotnie stanął słupek. Później było już lepiej, a po golu i asyście zaliczyli Nolito oraz Joaquin Larrivey. Bramkę dołożył również kolejny ze świetnych ofensywnych graczy Celty - Fabian Orellana.

SD Eibar - Real Sociedad 1:0 (1:0)
1:0 - Javi Lara 45'

FC Barcelona - Elche CF 3:0 (1:0)
1:0 - Messi 42'
2:0 - Munir 46'
3:0 - Messi 63'

Składy:

FC Barcelona: Bravo - Alves, Mascherano, Mathieu, Alba - Rakitić, Busquets, Iniesta (78' Sergi Roberto) - Rafinha (46' Bartra), Messi, Munir (67' Pedro).

Elche CF: Tytoń - Suarez, Lomban, Pelegrin, Albacar - Mosquera, Pasalić (81' Adrian) - Rodrigues, Coro (65' Fajr), Jose Angel (54' Alvaro) - Jonathas.

Żółta kartka: Pasalić (Elche).

Czerwona kartka: Mascherano /44', za faul/ (FC Barcelona).

Celta Vigo - Getafe CF 3:1 (1:0)
1:0 - Nolito 20'
2:0 - Orellana 56'
2:1 - Sammir 62'
3:1 - Larrivey 70'

Komentarze (3)
avatar
ikar
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
a Masche już błyszczy hehe 
avatar
jerrypl
25.08.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hm, ofensywny kwartet Suarez, Neymar, Iniesta, Messi może być nie do zatrzymania. Do tego z tyłu Rakitić z Busquetsem i Barcelona znowu może skutecznie walczyć o najwyższe cele na trzech fronta Czytaj całość