Alessio Cerci trochę za wcześnie pochwalił się swoim transferem do Atletico Madryt. Reprezentant Włoch na oficjalnym profilu na portalu społecznościowym Twitter napisał: "Porozumienie z Atletico zostało osiągnięte. Dziękuję za wszystko kibicom Torino." Problem w tym, że zarówno Los Colchoneros, jak i Torino FC nie poinformowało o transferze. Wpis szybko zniknął z tablicy 27-letniego skrzydłowego, ale nie umknął hiszpańskim mediom. Sam zawodnik poinformował również media, że nie był jego autorem.
[ad=rectangle]
Już kilka dni temu AS poinformował, że obie strony są bliskie porozumienia, a ostateczny transfer może wynieść 18 mln euro. Cerci jest łączony z odejściem z Torino, dla którego w 73 meczach zdobył 21 goli i zanotował 24 asysty. Piłkarz ma na koncie również 13 występów w dorosłej reprezentacji Włoch, w tym jeden na ostatnich mistrzostwach świata.
Byłoby to dziesiąte wzmocnienie mistrzów Hiszpanii. Wcześniej za łączną kwotę 91,5 mln euro na Vicente Calderon trafili Antoine Griezmann, Raul Jimenez, Mario Mandzukić, Jan Oblak, Guilherme Siqueira, Angel Correa, Miguel Angel Moya, Jesus Gamez oraz Cristian Ansaldi.
AKTUALIZACJA: Cerci na łamach mediów kategorycznie zaprzeczył, że był autorem wpisu. Jednocześnie podkreślił, że w tym samym czasie grał w Play Station z... hiszpańskim graczem Torino - Rubenem Perezem.