4 
Oba kluby weszły do T-Mobile Ekstraklasy prawie równocześnie. Pierwszy sezon po awansie należał do Piasta Gliwice, który sensacyjnie zakwalifikował się do europejskich pucharów. Po roku lepsze wrażenie zaczęli sprawiać szczecinianie, kończący rozgrywki w grupie mistrzowskiej. Sezon trzeci i ponownie Pogoń Szczecin wydaje się zespołem z wyższymi: potencjałem oraz celami, jednak do końca ligi jeszcze wiele kolejek, które mogą wszystko zweryfikować.
[ad=rectangle]
Na razie Pogoń jest niepokonana. Osiągane wyniki pozwoliły zasiadać w fotelu lidera po 2. i 3. kolejce T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Dariusza Wdowczyka pokonali Podbeskidzie Bielsko-Biała i Śląsk Wrocław, po czym pechowo zremisowali 2:2 z Koroną Kielce. - Szanujemy ten punkt, bo niejedna drużyna potknie się w Kielcach. Na razie jesteśmy zadowoleni. Przygotowaliśmy formę jak zawsze na pierwszy mecz sezonu zamiast kalkulować, że dyspozycja ma przyjść we wrześniu albo październiku - komentuje "Wdowiec" dla klubowej telewizji.
Pozytywnych informacji w klubie z Pomorza nie brakuje. Wszyscy są zdrowi, nikt nie pauzuje za kartki. Ba, żaden z zawodników nie dostał jeszcze nawet jednego upomnienia. Formą imponuje Adam Frączczak, a coraz bliżej placu są zakontraktowani Bruno Loureiro i Shohei Okuno. To, co może martwić kibiców to fakt, że drużyna za każdym razem traci gola jako pierwsza. - Wolę nie przerabiać ponownie takiej sytuacji. Przystępujemy do meczu z Piastem jako faworyt, ale nasza liga jest nieobliczalna i miejsce rywala w tabeli o niczym nie świadczy. Wciąż jest groźnym przeciwnikiem - zapowiada szkoleniowiec Pogoni i zaznacza, że chce wraz z podopiecznymi przystąpić do prestiżowego starcia z Lechem Poznań jako lider.
A żeby tak się stało - muszą wygrać. Piast Gliwice jedzie do Szczecina po dwóch wyraźnych porażkach i remisie 1:1 z Wisłą Kraków. Daleko mu do dyspozycji z początków pracy w Gliwicach trenera Angela Pereza Garcii. Stracił już osiem goli, a w poniedziałek wybiegnie naprzeciw najlepszej ofensywie ligi. Czy to doprowadzi do zmian w składzie? Wiadomo, że na pewno zabraknie w nim Łukasza Hanzela, który nabawił się kontuzji.
Pogoń ma w składzie dwóch ex-gliwiczan. Marcin Robak udowodnił już, że potrafi ukłuć byłego pracodawcę golami, a Mateusz Matras stanie naprzeciw Piasta po raz pierwszy od czasu odejścia z klubu. - Pod względem sportowym jest to zwykły mecz i trzeba podejść tak, jak do każdego innego. Fajnie byłoby coś strzelić, ale skupmy się przede wszystkim na zwycięstwie - zapowiada Matras. Oczy będą w poniedziałek zwrócone na jeszcze jednego zawodnika - Rubena Jurado, którego wskazywano na następcę Robaka w Szczecinie, gdyby ten przeniósł się do Chin. Tak się jednak nie stało.
Przed rokiem "Robaczek" strzelił hat-tricka w domowym meczu z Piastem Gliwice, a Pogoń zdemolowała rywala aż 4:0. Na wyjeździe 2:2, a Robak wymienił się asystami z Sebastianem Rudolem. Generalnie historia spotkań przemawia na korzyść szczecinian, którzy wygrali 7 z 16 spotkań, przy 5 wygranych "Piastunek".
Prawie wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na zwycięstwo Pogoni Szczecin. Piłkarze z Gliwic zdają sobie jednak sprawę, że następne niepowodzenie mocno skomplikuje ich sytuację, a gospodarze nie lubią roli faworyta. Może więc wydarzy się niespodzianka?
Pogoń Szczecin - Piast Gliwice / pon. 11.08.2014 godz. 18.00
Przewidywane składy:
Pogoń: Janukiewicz - Rudol, Golla, Hernani, Lewandowski - Frączczak, Matras, Murawski, Murayama - Robak - Zwoliński.
Piast: Cifuentes - Klepczyński, Horvath, Polak, Brożek - Carles Martinez - Podgórski, Murawski, Badia - Jurado, Wilczek.
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Zamów relację z meczu Pogoń Szczecin - Piast Gliwice
Wyślij SMS o treści PILKA.PIAST na numer 7355
Koszt usługi 3,69 zł z VAT
Zamów wynik meczu Pogoń Szczecin - Piast Gliwice
Wyślij SMS o treści PILKA.PIAST na numer 7136
Koszt usługi 1,23 zł z VAT
Kto wygra mecz? 
na Instagramie 
na Facebooku 
