Siarkowcy wygrali w tym sezonie po raz drugi. Tym razem również nie było łatwo, ale ekipa z Podkarpacia ma komplet punktów. - Jest się z czego cieszyć. W każdym meczu walczymy o trzy punkty. Styl nie był najlepszy, ale liczą się punkty. Wiadomo, że to początek sezonu. Nie jesteśmy jeszcze zgrani. Najważniejsze są zwycięstwa i oby tak dalej - powiedział napastnik Siarki Michał Paluch.
Letni okres przygotowawczy jest krótki, nie ma wielu sparingów a co za tym idzie czasu, aby właściwie zgrać zespół, w którym dochodzi do zmian. Podobnie jest i w Siarce, ale w klubie są pełni nadziei. - Wiadomo, że mecze ligowe mają inny charakter niż sparingi. Walczymy o jak najwyższe cele, chcemy być w czołówce ligi. Brakuje nam zgrania. Jeszcze ze 2 mecze i wszystko będzie dobrze. Obyśmy tylko wygrywali - dodał.
[ad=rectangle]
Siarkowcy pierwsze cztery mecze w nowym sezonie rozegrają na własnym terenie. To niewątpliwie będzie bardzo ważne, gdyż na początku jeszcze nie wszystko funkcjonuje tak jak trzeba, a ligowe konfrontacje u siebie dają pewnego rodzaju komfort. - Wiadomo, że trenujemy na głównej płycie to nasz teren. Każdy się musi obawiać meczów z nami. W Tarnobrzegu chcemy zwyciężać. Wiadomo, ze pierwsze spotkania na własnym terenie są naszym atutem. Obyśmy w kolejnych dwóch potyczkach u siebie zgarnęli komplet oczek i następnych pojedynkach również walczyli o pełną pulę - kontynuuje.
W nowej II lidze nie można sobie już pozwolić na przypadkowych graczy i wąską kadrę. Nie ma już słabych przeciwników i każde zawody są bardzo ważne. - Szeroki skład to podstawa jeśli chce się grać o wyższe cele. Wiadomo, że zdarzają się kontuzje, kartki albo jakieś inne powody. Wypada 2-3 graczy i jest problem. Trzeba ich kimś zastąpić, a jak się nie ma solidnej ławki to jest kłopot. My mamy szeroką i wyrównaną kadrę. Każdy chce grać. Walczymy na treningach i w meczach o punkty wychodzi ta jedenastka, która najbardziej sobie na to zapracowała - zakończył Michał Paluch.
Kadra atutem Siarki? "Szeroki skład to podstawa"
W przerwie letniej w Tarnobrzegu utrzymano trzon drużyny, odeszło kilku graczy, głównie rezerwowych, ale pozyskano za to kilku piłkarzy, którzy od razu wskoczyli do pierwszego składu.
Źródło artykułu: