Ruch Chorzów nie był faworytem przed rewanżowym meczem z Esbjerg fB. Jednak 0:0 osiągnięte w pierwszym pojedynku w Gliwicach sprawiło, że Niebiescy mogli mieć nadzieje na awans.
Początek należał do gospodarzy, którzy zdecydowanie zaatakowali. W 6. minucie Krzysztof Kamiński popisał się świetną interwencją. Bramkarz Ruchu odbił na róg groźny strzał Micka van Burena.
[ad=rectangle]
Gdy wydawało się, że gol dla gospodarzy jest kwestią czasu, do siatki trafili Niebiescy. Po składnej akcji piłkę w polu karnym otrzymał Jakub Kowalski, ale jego strzał odbił w świetnym stylu Martin Dubravka. Piłkę w dalszym ciągu posiadali chorzowianie i poprawkę jednego z graczy gości ręką odbił Michael Jakobsen. Sędzia bez zastanowienia podyktował rzut karny dla polskiego zespołu. "Jedenastkę" pewnie wykorzystał Filip Starzyński.
Zdobyty gol dodał pewności Niebieskim. Rywale zespołu prowadzonego przez Jana Kociana wprawdzie atakowali, ale nie potrafili zagrozić Ruchowi. Udało im się to dopiero w 29. minucie. Wtedy to sprzed pola karnego uderzył Casper Nielsen, a lecącą w kierunku bramki piłkę trącił Martin Pusić. Futbolówka zmyliła Kamińskiego i wpadła do siatki.
Strzelona bramka sprawiła, że gospodarze chcieli szybko zdobyć drugiego gola. W 34. minucie van Buren w prosty sposób ograł w polu karnym Michała Helika, ale strzał Belga trafił w słupek. Trzy minuty później groźnie strzelił Mohammed Fellah, golkiper Niebieskich okazał się lepszy. Krótko przed przerwą groźnie było pod bramką Duńczyków. Z rzutu wolnego z ok. 30 metrów tuż obok bramki uderzył Starzyński.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Atakowali gospodarze, a Ruch nastawił się na kontry. Z każdą kolejną minutą przewaga Duńczyków rosła. Na pierwszą dobrą okazję po przerwie czekaliśmy do 60. minuty. Wtedy to po dalekim przerzucie piłki z ostrego kąta groźnie uderzył Jonas Knudsen. Kamiński sparował futbolówkę na rzut rożny.
W 69. minucie Ruch tylko dzięki dużemu szczęściu nie stracił gola. Po dograniu piłki z lewej strony do pustej bramki nie trafił Pusić! Chorwat z Austriackim paszportem uderzył z trzech metrów kilkadziesiąt centymetrów obok słupka. Chwilę później ten sam piłkarz nie doszedł do płaskiej wrzutki z lewej strony.
Czternaście minut przed końcem meczu Jakob Ankersen ładnie uderzył sprzed pola karnego. Piłkę na rzut rożny sparował Kamiński. Niebiescy pierwszy strzał po przerwie oddali dopiero w... 80. minucie. Uderzenie Starzyńskiego minęła bramkę Dubravki o pół metra.
W 85. minucie gospodarze dopięli swego. Po wrzutce z lewej strony Ryana Laursena Pusić uprzedził obrońców Ruchu i głową wbił piłkę do siatki z pięciu metrów.
W doliczonym czasie Niebiescy doprowadzili jednak do remisu, co dało upragniony awans! Piłkę z rogu dośrodkował Starzyński, a przedłużył ją Marcin Kuś, a do siatki trafił Łukasz Surma.
Esbjerg fB - Ruch Chorzów 2:2 (1:1)
0:1 - Starzyński (k.) 13'
1:1 - Pusić 29'
2:1 - Pusić 85'
2:2 - Surma 90+5'
Składy:
Esbjerg fB:
Martin Dubravka - Daniel Stenderup (73' Ryan Laursen), Eddi Gomes, Michael Jakobsen, Jonas Knudsen, Jakob Ankersen, Casper Nielsen (65' Jeppe Andersen), Magnus Lekven, Mohammed Fellah (64' Jesper Rasmussen), Mick Van Buren, Martin Pusić.
Ruch Chorzów:
Krzysztof Kamiński - Michał Helik, Piotr Stawarczyk, Marcin Malinowski, Daniel Dziwniel (88' Marcin Kuś) - Jakub Kowalski, Bartłomiej Babiarz, Łukasz Surma, Marek Zieńczuk (68' Kamil Włodyka), Filip Starzyński - Grzegorz Kuświk (68' Michał Efir).
Żółte kartki:
Jakobsen, Lekven, Laursen, Pusić (Esbjerg fB) oraz Malinowski, Dziwniel (Ruch).
Sędzia:
Kristo Tohver (Estonia).
Pierwszy mecz:
0:0
Awans:
Ruch Chorzów.
[event_poll=30362]
"Pięciu minut zabrakło Ruchowi Chorzów do awansu do kolejnej rundy eliminacji Czytaj całość
Jeżeli Mainz, Hull lub Rio Ave odpadną, to do rozstawionych wskakują kolejno: Dynamo Moskwa, Elfsborg i Debrecen. Scenariusz marzeń: Dostać Celtic i spróbować im wkopać po raz drugi :) Na zakończenie fajnej przygody: Tottenham lub Inter Można powalczyć z: Rio Ave, Nacionalem, Sheriffem Tiraspol, Maccabi Tel Aviv, Young Boys, Asteras Tripolis. Czytaj całość