Startuje I liga. Walka o awans zacięta jak nigdy wcześniej?

1 sierpnia, w Lubinie rozpocznie się pierwsze z 306 starć I ligi. Kto jest kandydatem do awansu, kto zastąpi gwiazdy poprzedniego sezonu i czy wszystkie kluby dotrwają do czerwca?

Rozgrywki rozpoczną się po 55 dniach odpoczynku i oczekiwania. To pierwszy sezon ze zmienionymi zasadami dot. spadku, następny bez sponsora tytularnego i ostatni przed zaostrzeniem wymogów licencyjnych. Za rok każdy klub będzie musiał posiadać m.in. sztuczne oświetlenie oraz trawiaste boisko treningowe.

Zanim to nastąpi - kibiców czeka 306 spotkań. Już w poprzednim sezonie tabela była mocno spłaszczona, przede wszystkim jej dolna połówka. Teraz zanosi się na podobne, a może nawet mniejsze różnice. Trudno wskazać zespoły teoretycznie słabsze, a grupa kandydatów do awansu jest szeroka. - Drużyn, które będą chciały powalczyć o awans, jest kilka. Tym bardziej te rozgrywki będą atrakcyjne - potwierdza Wojciech Stawowy.
[ad=rectangle]
Jako kandydatów do awansu należy traktować "z urzędu" spadkowiczów z T-Mobile Ekstraklasy. Po pierwsze KGHM Zagłębie Lubin, które choć nie zdecydowało się na spektakularne wzmocnienia, to ma kadrze Cotrę, Kwieka, Papadopulosa, których nazwiska robią wrażenia na tym szczeblu. Ma też Krzysztofa Piątka, czyli autora czterech goli w okresie przygotowań. Eksperci zastanawiają się, czy Miedziowi powtórzą sukces PGE GKS-u Bełchatów i natychmiast wrócą do elity. Sytuacja wydaje się podobna, z tą różnicą, że Brunatni zaczęli budować drużynę do gry na zapleczu o pół roku wcześniej.

Próbę zaatakowania czołowych miejsc zapowiada również Widzew Łódź, choć nie dysponuje równie szeroką i doświadczoną kadrą jak KGHM Zagłębie. Łodzianie przystępują do sezonu z nowym trenerem - Włodzimierzem Tylakiem. To jeden z siedmiu nowych szkoleniowców na zapleczu, z których jeden - Jozef Kostelnik przybywa do Sandecji Nowy Sącz zza granicy, a konkretnie ze Słowacji.

Za kandydata do awansu należy uznać Olimpię Grudziądz, która dokonała punktowych, przemyślanych wzmocnień. Miedź Legnica raz deklaruje, a raz nie deklaruje wielkich planów, co nie oznacza, że ich nie kreśli. Przystąpi do rozgrywek z nowym kapitanem i trenerem Stawowym, który dwa lata temu zrobił awans z Cracovią. Termalica Bruk-Bet Nieciecza wraca do równowagi pod wodzą Piotra Mandrysza i ma ochotę powtórzyć rundę wiosenną poprzedniego sezonu. Arka Gdynia zdecydowała się na rewolucyjną zmianę warty w szatni, a przecież nie ma powodu, by skreślać GKS Katowice, Dolcan Ząbki...

Kogo szkoleniowiec Dolcanu - Marcin Sasal uważa za faworyta do awansu? - Zagłębie Lubin spadło i będzie chciało zrobić wszystko, żeby awansować do najwyższej klasy rozgrywkowej. Groźny będzie zespół z Katowic, któremu runda wiosenna kompletnie nie wyszła. Nie możemy zapomnieć o Grudziądzu czy o Termalice. Przed poprzednim sezonem też można było wskazać kilku faworytów, którzy później zaliczyli falstart. Teraz też możemy wskazać papierowych tygrysów, a życie to zweryfikuje - tłumaczy Sasal.

Marcin Sasal wraca do I ligi. Poprowadzi ponownie Dolcan Ząbki
Marcin Sasal wraca do I ligi. Poprowadzi ponownie Dolcan Ząbki

Interesująco wyglądają beniaminkowie i niewykluczone, że nadchodzi pierwszy od dawna sezon, w którym żaden nie wyląduje wśród spadkowiczów. Bytovia Bytów rusza na podbój zaplecza z Pawłem Janasem, a Chrobry Głogów wraca na drugi szczebel po 17 latach z "weteranem" - Ireneuszem Mamrotem, który pracuje w Głogowie od grudnia 2010 roku.

Walka o awans, walka o utrzymanie, a zapowiada się jeszcze walka o przetrwanie w wykonaniu Floty Świnoujście. Włodarze klubu znad morza próbują od tygodni poradzić sobie z kłopotami finansowymi. Pierwotnie postanowili rozwiązać problem - pozbywając się go i przekazując za około milion złotych do Rzeszowa. Takiemu planowi nie przyklasnął jednak Zbigniew Boniek i spółka z centrali związku, a Flota wyraziła ponowną chęć przystąpienia do rozgrywek. Na razie wieści z nadmorskiego kurortu są całkiem pozytywne - ma zostać powołana spółka akcyjna i dokonana zmiana skompromitowanego zarządu. Równie dobrze jednak Flota może za tydzień albo dwa zacząć oddawać walkowery, nie mieć środków na ochronę imprezy masowej czy autokar.

Czego dowiedzieli się kibice po okresie przygotowań? I-ligowcy rozegrali 128 sparingów, co daje średnio 7 na drużynę. Najwięcej gier zaplanowała Olimpia Grudziądz oraz GKS Tychy, ale to nie te zespoły, a GKS Katowice i Pogoń Siedlce zostałyby królami przygotowań, gdyby przyznawano punkty w systemie ligowym. Nie było niepokonanych, nie było zespołu bez zwycięstwa. Najwyższą kanonadę urządziła sobie Chojniczanka Chojnice (13:0 z MKS Debrzno), a najwyższy wymiar kary otrzymał Widzew Łódź (0:5 z Wisłą Płock). Potwierdziło się, że Flota świetnie broni i straciła zaledwie cztery gole, natomiast specjalistami od ich zdobywania okazali się: zespołowo Chojniczanka Chojnice, a indywidualnie Wojciech Łobodziński z Miedzi Legnica.

Nadchodzące rozgrywki należałoby rozegrać pod hasłem "szukamy następców gwiazd". Dość napisać, że tylko jeden zawodnik - Grzegorz Piesio z jedenastki najlepszych I-ligowców minionego sezonu pozostał na tym szczeblu. Pozostali z Michałem Makiem, Mateuszem Szwochem i Dariuszem Zjawińskim ruszyli na podbój ekstraklasy. Kto ich zastąpi? Sapela, Pietruszka, Lafrance, Abbott, Andelković... kilka nazwisk robi wrażenie, ale I liga jak to I liga, pewnie przyniesie personalne niespodzianki.

Komu awans, komu utrzymanie, komu przetrwanie? Powoli, od 1 sierpnia znaki zapytania zaczną znikać. Pierwszy gwizdek w Lubinie, gdzie spadkowicz KGHM Zagłębie Lubin podejmie wielką niewiadomą - Flotę Świnoujście. I tak emocje potrwają do czerwca.

Źródło artykułu: