Biorąc pod uwagę tylko pojedynki drugiej połowy minionych rozgrywek, podopieczni Piotra Mandrysza uplasowali się na 2. miejscu w tabeli, ustępując jedynie PGE GKS Bełchatów. - Nie widzę powodów, żeby jesienią nie było podobnie. Myślę, że zgranie, które nastąpiło kilka miesięcy temu, teraz będzie procentować - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Tomasz Foszmańczyk.
Latem w Termalice Bruk-Bet zaszło jednak sporo roszad. Klub pożegnał kilkunastu piłkarzy, ściągając podobną liczbę nowych zawodników. - To prawda, ale jeśli spojrzymy na ubytki, to w większości nie byli to gracze, którzy występowali regularnie. Trzon zespołu się nie zmienił, a wzmocnienia są bardzo solidne. Nie sądzę, byśmy mieli jakiekolwiek problemy ze zrozumieniem się na boisku - dodał 28-letni pomocnik.
[ad=rectangle]
W drużynie z Niecieczy nie zobaczymy już m. in. Piotra Ceglarza, Vojtecha Horvatha, Rafała Kujawy, Dariusza Pawlusińskiego oraz Łukasza Pielorza. W ich miejsce pozyskano choćby Mateusza Kupczaka, Adriana Paluchowskiego i Jakuba Wróbla.
Czy władze klubu przedstawiły już piłkarzom cel na rundę jesienną? - Najważniejsze, byśmy dobrze weszli w sezon. Tylko to pozwoli nam zaatakować czołówkę. Nie możemy się obudzić np. w 5. czy 7. kolejce - zaznaczył Foszmańczyk.
Na inaugurację podopieczni Piotra Mandrysza zagrają na wyjeździe z Chrobrym Głogów. - Czujemy już podekscytowanie nadchodzącym sezonem, każdy chce grać. Został nam niespełna tydzień, by wykonać ostatni szlif, a potem już zaczynamy zbieranie punktów - stwierdził.